Policja nie miała uwag do zorganizowanego przez Janusza „Rozróbę” Kowalskiego nielegalnego zgromadzenia w centrum Opola. Nie zapowiedziała w związku z nim sądowych konsekwencji. 14-teniego Maćka Rauhuta podała do sądu za samo udostępnienie posta na ten temat.
Kowalski doskonale wiedział, że taki będzie efekt jego konferencji prasowej na Placu Wolności w Opolu, pod oknami biura Platformy Obywatelskiej. Policja strofowała jedynie posła KO Witolda Zembaczyńskiego za używanie tuby.
Tymczasem Kowalski snuł swoją wielokrotnie przetrenowaną tyradę znaną już doskonale z internetowych memów i pisowskich przekazów dnia. Nie słuchaliśmy uważnie, bo to jak mówią Śląsku „daremny futer”. Wszystko jedno Kowalski czy Jaki – ta sama demagogia, te same slogany wzorowane na mistrzu zza wschodniej granicy – podobieństwo jest chyba nieprzypadkowe…
– To są ci którzy w imię pewnej narracji niemieckiej protestują przeciwko stanowisku polskiego rządu, które wczoraj zostało wzmocnione przez Sejm, aby negocjować warunki unijnego budżetu na lata 2021-2027. Unia Europejska pod przewodnictwem Niemiec chce odebrać Polsce część jej suwerenności i możliwość decydowania o swoich sprawach w zakresie praworządności, wymiaru sprawiedliwości, gospodarki, kultury i każdego rodzaju wolności. Platforma Obywatelska, PSL i Lewica w istocie realizują politykę niemiecką, która osłabia stanowisko Polski. Ci ludzie chcą, aby Opolu i Opolszczyźnie odbierano miliardy euro. To są zwolennicy homomałżeństw, to są zwolennicy adopcji dzieci przez pary homoseksualne, to zwolennicy sprowadzania do Polski muzułmańskich imigrantów- snuł Kowalski, odnosząc się do zebranych wokół ludzi. Nie bardzo mógł liczyć na aplauz.
Polska zawetowała budżet Unii Europejskiej i fundusz mający pomocy w odbudowie gospodarek państw, które najbardziej ucierpiały wskutek epidemii koronawirusa. Powodem jest fakt. że pozostałych 25 państw przyjęło rezolucję wiążącą wypłatę pieniędzy unijnych z regułą praworządności.
Polska straci przez to ogromne pieniądze, To także kolejny krok w kierunku polexitu.
Poseł Witold Zembaczyński wręczył Januszowi Kowalskiemu symboliczny rachunek na 102 mld zł za polskie weto wobec budżetu UE. Ale Kowalski zasłonił się upomnieniem posła, by pamiętał o obostrzeniach epidemiologicznych.
Ostatecznie czmychnął jak niepyszny, a dopiero wówczas policja zaczęła spisywać tych, którzy przyszli na zorganizowane przez Kowalskiego zgromadzenie. Interweniował Poseł Witold Zembaczyński, ale chyba będą wnioski do sądu o ukaranie niektórych z obecnych.
Fot. melonik
Jeden komentarz
tzw policja bez najmniejszego zażenowania chroni [przestępców z PiS! Po upadku rezimu trzeba ich poddać weryfikacji jak milicję a 3/4 wywalić