W wyborach prezydenckich bierze udział 11 kandydatów. Od tego, kto zostanie wybrany, zależeć będzie los państwa i jego obywateli. Wbrew temu co się powszechnie sądzi, prezydent w Polsce ma stosunkowo dużą władzę i możliwości działania.
Jako obserwator wyborów prezydenckich przeprowadzanych w Polsce od 1990 roku, z całą stanowczością mogę ocenić, że poziom merytoryczny kandydatów jest coraz wyższy. Notuje się coraz mniej przypadkowych osób. Czy ktoś pamięta jeszcze Romana Bartoszcze, Tadeusza Zielińskiego, Leszka Bubla? Tymczasem to byli wówczas znani politycy.
Każdy z kandydatów ma określony cel polityczny, nawet jeśli wie, że nie wygra tych wyborów. Kampania wyborcza to świetna droga do dalszej kariery politycznej, ale też znakomita reklama działalności pozapolitycznej. Wybory są więc okazją do zaprezentowania swojej osoby i działalności, np. własnej firmy.
Media i niektórzy kandydaci
W obecnej kampanii biorą udział doświadczeni politycy, z których większość wie, czym jest prawdziwa polityczna walka. Tymczasem w polskich telewizjach atakowani są wszyscy kandydaci, telewizyjne media robią wyjątek tylko dla obecnego Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego.
Dziennik.pl w styczniu tego roku przytoczył wypowiedź prof. Pawła Krasa z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w którym Magdalenie Ogórek zarzuca niską jakość dorobku naukowego – doktoratu obronionego na Uniwersytecie Opolskim. Gdy naukowiec przytacza opinię, że praca doktorska M. Ogórek pt.: „Beginki i waldensi na Śląsku i Morawach do końca XIV wieku” nie powinna ukazać się drukiem, w pewien sposób atakuje opolskie środowisko naukowe, a przede wszystkim Uniwersytet Opolski, na który kandydatka na urząd prezydenta RP studiowała i obroniła doktorat.
Niesiołowski do Kukiza
„Gość Radia Zet”, poseł Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski, powiedział: „Pani Ogórek kandydując obraża Polskę”. Ta wypowiedź to pewnie zemsta za to, że M. Ogórek w programie „Fakty po Faktach” w telewizji TVN powiedziała:
Trudno mi sobie wyobrazić, że p. Bronisław, który skompromitował nas za granicą, nazywał Dunki kaszalotami, skakał po krzesłach w Japonii, rozłożył kontakty z Rosją. Nie wyobrażam sobie, żeby nas godnie reprezentował za granicą. Polacy to ocenią 10 maja.
Na antenie radia w rozmowie z Moniką Olejnik poseł Niesiołowski tak skomentował tę wypowiedź:
To chamstwo, chamstwo to było, już takie polityczne chamstwo. Ale właściwie bliskie zwykłego chamstwa, bo to nie jest pan Bronisław dla nikogo, zwłaszcza dla pani Ogórek, tylko to jest prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
Poseł Stefan Niesiołowski w dalszej części rozmowy porównuje sytuację w przedwyborczej Polsce do tej jaka zaistniała w totalitarnej Europe (nazistowskich Niemczech, Hiszpanii i komunistycznego Związku Sowieckiego, choć pewne miał na myśli tylko państwa z dyktaturą faszystowską) w latach 30-tych XX w.:
To trochę przypomina lata trzydzieste. Jest rozczarowanie i poważne problemy ekonomiczne i społeczne. Jest przykład Grecji i Hiszpanii. Walka z tymi koszmarami i patologiami politycznymi to jest obowiązek mediów, a media ich hołubią – twierdził poseł na antenie radia Zet.
Nie może pan porównywać Brauna z Kukizem – zaprotestowała Monika Olejnik.
– Dlaczego nie? Zieje nienawiścią do demokratycznej Polski, poniża władze. Kukiz mówi: przegonię ich. Panie Kukiz, pana przegonią! – odpowiadał były wicemarszałek Sejmu VI kadencji.
***
Tak Stefan Niesiołowski, obecny przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony, ocenia program jednomandatowych okręgów wyborczych Pawła Kukiza, zaangażowanego działacza społecznego, który jak pamiętamy, już w 1998 roku działał politycznie, gdy był zaangażowany w obronę województwa opolskiego.
Poseł ocenił, że choć „w demolowaniu demokracji największe zasługi ma oczywiście Kaczyński”, to Grzegorz Braun i Paweł Kukiz korzystają ze stworzonej przez prezesa PiS przestrzeni. – To schamienie i sprostytuowanie polityki, że można powiedzieć wszystko, to zrobił Kaczyński. W to weszli teraz Kukiz i Korwin. To ludzie odpowiedzialni za podpalanie Polski – stwierdził.
***
W wyborach prezydenckich bierze udział 11 kandydatów, a nie tylko wymieniona przeze mnie szerzej trójka: Komorowski, Kukiz i Ogórek. Zachęcam do rzetelnej oceny kandydatów i poznania ich dorobku politycznego oraz zawodowego: sukcesów, porażek, wypowiedzi, komentarzy, to czy kłamią, bądź mówią prawdę, jak głosowali, czy bronili interesów obywateli czy grup interesów.
*********************************************************************************************************************
Komentarz. Dziennikarze też mają poglądy polityczne
Kłamstwem jest mówienie, że ich nie mają. Ma ich każdy dziennikarz w Grupie Lokalnej Balaton i każdy inny dziennikarz na świecie. Nawet jeśli spotkacie się z częstą w Polsce potoczną opinią: „ja tam się polityką nie interesuje”, to takie zdanie także jest poglądem politycznym, a wypowiadający te słowa pokazuje tylko to, że jest ignorantem – materiałem na barana prowadzonym na rzeź.
W dużym uproszczeniu: polityka to sztuka zarządzania. W ocenie polityków należy kierować się ich dokonaniami, a nie wizerunkiem stworzonym przez media, który w Polsce jest orężem walki politycznej doprowadzonym do absurdu.
Nie wiem jak będą głosować inni dziennikarze Grupy Lokalnej Balaton. To ich prywatna sprawa, a mnie nic do tego. Jak będzie głosować redaktor naczelny? Miał na Grzegorza Brauna, ale po jego wypowiedziach nawet On teraz tego nie wie… Na pewno nie na obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który:
1. Podpisał ustawę emerytalną, każącą ludziom pracować, de facto, do śmierci. Oznacza to, że wielu ciężko pracujących ludzi nigdy nie otrzyma należnej im emerytury.
2. Podpisał ustawę 1066, o tzw. „bratniej pomocy”, przegłosowaną przez rząd PO-PSL w piątek 10 stycznia 2014 roku, o obcych uzbrojonych oddziałach policyjnych i militarnych, które na zlecenie polskiego rządu mogą zaprowadzić „porządek” na polskich ulicach. O tej niebezpiecznej, niekonsultowanej ustawie opowiada Mariusz Max Kolonko: https://www.cda.pl/video/209621cd/Max-Kolonko-Obce-sluzby-na-polskich-ulicach-Ustawa-1066-przeglosowana-10012014
3. Prezydent Bronisław Komorowski podpisywał ustawy zdrowotne, przez które dziś lekarze onkolodzy mają wybierać pacjentów, których mają leczyć w pierwszej kolejności (nieśmieszny absurd), albo przez które podrożały opatrunki medyczne z 1 do 15 zł (przykład chorej Zuzi Machety, która nie może liczyć na pomoc od polskiego państwa).
4. Wszystkie wzrosty podatków, VAT, działalności ZUS-ów i Urzędów Skarbowych, ograniczenia w zgromadzeniach publicznych, wszystkie te ustawy… Musiały uzyskać zgodę obecnego prezydenta – podpis Bronisława Komorowskiego.
Dobrych Wyborów Wam i sobie życzę.