W piątek podczas Nocy Kultury, przed budynkiem Centrum Dialogu Obywatelskiego przy Damrota 1 w Opolu, w godzinach 21.00-23.00, odbędzie się akcja „Namalujmy solidarnie Solidarność”.

Organizuje ją Fundacja im. Romana Kirsteina, działacza opozycji w PRL i lidera pierwszej „Solidarności” w Opolu, człowieka zasłużonego dla naszego regionu i dla Polski.

Akcji będzie towarzyszyć na dziedzińcu budynku CDO letnie kino z bajkami z czasów PRL.

Podczas happeningu na dużej powierzchni będzie leżał zarys słowa Solidarność, a każdy uczestnik akcji będzie mógł dowolny fragment napisu w dowolny sposób pokolorować. Powstały logotyp na jakiś czas zawiśnie w Izbie Pamięci „Solidarności” w siedzibie CDO.

– Akcja jest odpowiedzią na brak zgody Prezydium NSZZ Solidarność na użycie logotypu „Solidarność” w materiałach graficznych w przestrzeni Izby Pamięci „Solidarności” i podczas działań z nią związanych – mówią realizatorzy projektu z Fundacji im. Romana Kirsteina. – Z drugiej strony nawiązuje do idei solidarności, wspólnego, społecznego działania.

Jeśli pogoda nie dopisze, akcja zostanie przeniesiona do budynku CDO, a jako, że będzie to też Noc Muzeów, fundacja zachęca do nocnego zwiedzanie wystawy „Śladami Czasu Nadziei”.

Jakie tajemnice kryje strych budynku CDO? Co działo się w Opolu w 1980 roku? Czego na strychu brakuje? Na te i inne pytania odpowiedzą członkowie Fundacji im. Romana Kirsteina.

– Natomiast na dziedzińcu, jak już wspominaliśmy, zostanie zaaranżowane letnie kino, w którym na leżakach będzie można oglądać bajki-dobranocki z czasów PRL – mówią organizatorzy. – To będzie wydarzenie dla dzieci i rodziców, ale także dziadków, których dzieciństwo upłynęło pod znakiem tych bajek.

Z pokazem bajek zostaną połączone warsztaty plastyczne dla dzieci, a ich tematem będą oczywiście ulubione postaci z bajek. Z rysunków dziecięcych powstanie wystawa.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.