Opole, miasto zieleni, kultury i porządku. Ale także – niespodzianek. W samym sercu eleganckiej dzielnicy pojawiła się nowa „instalacja artystyczna”: samochód, który zdążył już obrosnąć trawą i pajęczynami.

Nowa atrakcja Opola: samochód-widmo z Garwolina

Nie byle jaki, bo z tablicami z Garwolina. Ktoś musiał uznać, że najlepiej prezentuje się właśnie tutaj – niczym żywa ekspozycja „jak natura odbiera to, co człowiek zostawił”. W Berlinie mają murale, w Wenecji kanały, a w Opolu? Wrak, który wtopił się w otoczenie tak skutecznie, że przechodnie zastanawiają się, czy nie wpisać go na listę zabytków.

Wszystko wskazuje na to, że auto stanie się kolejną atrakcją turystyczną miasta. Może warto dorobić tabliczkę: Samochód-widmo z Garwolina, eksponat stały, oglądać można o każdej porze dnia i nocy?

Dopiero pisaliśmy o samochodach parkujących na trawie na ulicy Łąkowej – a tu taka niespodzianka – trawa niemal na samochodzie. Może to jakiś odwet, retorsja zieleni…

Nowa atrakcja Opola: samochód-widmo z Garwolina

Publikujemy zdjęcia z tablica rejestracyjną – choć na ogół tego nie robimy mimo, że numer rejestracyjny sam w sobie nie jest daną osobową w rozumieniu RODO, bo nie pozwala bezpośrednio zidentyfikować właściciela pojazdu. Tutaj jednak nie chodzi o identyfikację właściciela, tylko o problem społeczny. Zwrócili nam na to uwagę mieszkańcy ulicy Niedziałkowskiego.

Nowa atrakcja Opola: samochód-widmo z Garwolina

Zastanawiający jest fakt, że samochód nie został „omandatowany ” – albo ma zatem opłacone miejsce „na zawsze”, albo rewidentom strefy płatnego parkowania znudziło się już wystawianie mu mandatów, a z tymi, które być może zostały wystawione poradził sobie skutecznie deszcz i wiatr.

Jeśli parking jest opłacony, to apelujemy do zarządców strefy płatnego parkowania przynajmniej o wykoszenie tego miejsca…

Fot. kapitan

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.