Materiał o Mniejszości Niemieckiej z okazji 25-lecia jej zorganizowanej i sformalizowanej obecności na Ziemi Opolskiej – to znaczy w Opolu i otaczających miasto gminach przygotowuje Marek Aureliusz Pędziwol z redakcji polskiej Deutsche Welle. Dziennikarz rozmawiał między innymi z wicemarszałkiem województwa Romanem Kolkiem, posłem Ryszardem Gallą, wiceprezydentem Opola Marcinem Rolem, rzecznikiem TSKN Joanną Hassą i wójtem Dobrzenia Wielkiego Henrykiem Wróblem.
Odwiedził także naszą redakcję. Pytał o nadzieje na przyszłość ale także o przeszłość…

 

 

„Jestem z Polanicy-Zdroju- opowiada o sobie Marek Aureliusz Pędziwol.  -Z czego wniosek niemal automatyczny, że moi rodzice byli migrantami. I rzeczywiście. Z Małopolski Wschodniej. Dzisiejszej Ukrainy. Mama z Jaremcza, Tato z Budzanowa. Babcia ze strony Mamy żyła w Linzu i Grazu. Opowiadała, gdy byłem mały. Dziadek ze strony Taty był za chlebem w Ameryce.

Studiowałem astronomię – we Wrocławiu. A potem zostałem dziennikarzem – też we Wrocławiu. W Wiadomościach. Zaczynałem od tekstu o pożarach zabytków. Drugi był o Friedrichu Bergiusie, nobliście z Wrocławia, który wynalazł metodę produkcji benzyny z węgla. Tekst ukazała się na tej samej stronie, na której było wydrukowane porozumienie gdańskie. Czyli to był wrzesień 1980.

Potem parę miesięcy współpracowałem z Wieczorem Wrocławia, by w którymś momencie, za namową kolegi Adama Gieraka, przenieść się do Solidarności Dolnośląskiej, co się skończyło tak, jak podejrzewałem i jak musiało się skończyć: w więzieniu. Byłem internowany w Nysie, gdzie zdecydowałem się na emigrację. W ten sposób zostałem "migrantem", czyli uchodźcą. Na życie zacząłem zarabiać jako programista. I tak powinno było zostać. Ale mnie się zachciało znowu być dziennikarzem.

Po jakichś dwóch latach od przyjazdu do Austrii nawiązałem współpracę z redakcją polską Deutschlandfunku (później także czechosłowacką), po kolejnych dwóch z polską sekcją BBC, a po następnych kilku z polską sekcją RFI. W tym czasie zagraniczne redakcje Deutschlandfunku zostały przeniesione do Deutsche Welle.

Pisałem też do Kultury w Paryżu (kroniki czeskie i słowackie oraz austriackie, ale nie tylko), Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza w Londynie, Poglądu w Berlinie i Gwiazdy Polarnej w Stevens Point.

W 1992 zostałem korespondentem Życia Warszawy w Pradze (potem Życia z kropką). Współpracowałem z Nowym Państwem i Polityką, Przeglądem Politycznym i Dialogiem Polsko-Niemieckim, Parkietem, Tygodnikiem Powszechnym, Gazetą Wyborczą i Bóg wie z kim jeszcze. Aha, po pierwszej dobrej zmianie byłem przez jakieś dwa, trzy lata korespondentem Polskiego Radia z Czech.

W Austrii przez jakąś chwilę po 1989 roku pisałem do Der Standard, potem Die Presse. Od 1995 roku jestem związany z WirtschaftsBlatt. Ale pierwszy poważny tekst po niemiecku opublikowałem w monachijskim Bergsteigerze, miesięczniku Alpenvereinu. To był wywiad z Wandą Rutkiewicz pod hasłem "Kobiecy alpinizm? Istnieje wobec coś takiego?" Kolega, który się przysłuchiwał naszej rozmowie, stwierdził, że poczerwieniała, gdy zadałem to pytanie. Ale jak skończyliśmy, zgodziła się, bym to posłał do Bergsteigera.

Teraz współpracuję prawie wyłącznie z WirtschaftsBlatt i ponownie – po kilku latach przerwy – z Deutsche Welle.” – kończy swą opowieść Marek Aureliusz Pędziwol.
Czekamy niecierpliwie na jego najnowsze teksty na temat Mniejszości Niemieckiej.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info