Koalicja Obywatelska zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o finansowaniu in vitro. – To musi być projekt obywatelski, bo to uchroni go przed zamrożeniem przez marszałek Elżbietę Witek – twierdzą politycy opozycji.
W Opolu podczas konferencji prasowej o ustawie i problemach z niepłodnością mówił między innymi dr Grzegorz Głąb, ginekolog-położnik z Opola. – To ogromny problem. Gdy byłem na studiach mówiło się, ze kłopoty ma co szósta para – w tej chwili co piąta albo nawet co czwarta, a jaka jest demografia Opolszczyzny wszyscy wiemy. Co roku rodzi się mniej dzieci i jeśli tak będzie dalej to ludność Opolszczyzny zmniejszy się o 50% za 25 lat.
-Bezpłodność jest to problem nie tylko kobiet ale i mężczyzn. Wczoraj wręczałem wyniki badania nasienia 26 letniemu mężczyźnie – jedyna szansa by miał dziecko to in vitro – mówił dr Głąb. Jednak niewiele osób z powodu bariery finansowej może sobie pozwolić na taki sposób prokreacji. To koszt rzędu 12-15 tysięcy złotych.
Zgodnie z zapowiedziami, minister zdrowia miałby rocznie do dyspozycji 500 mln zł na realizację tego programu zdrowotnego
Zaniepokojone jest najmłodsze pokolenie, które zdaje sobie sprawę, że bezpłodność jest chorobą coraz częściej występującą wśród kobiet i mężczyzn, a to do nich będzie należał obowiązek urodzenia i wychowania potomstwa.
– Dzisiejsza medycyna pozwala na takie rozwiązania i naszym obowiązkiem jest wesprzeć tych, którzy chcą mieć potomstwo a z powodu choroby nie mogą – przekonywała wiceprzewodnicząca rady miasta Opola Barbara Kamińska. – To problem nie tylko demograficzny, ale także szczęścia wielu ludzi – mówiła.
Senator Danuta Jazłowiecka przypomniał losy finansowania in vitro. Program wprowadzony przez PO został zarzucony przez PiS. – Czy biedne rodziny nie mają prawa do tego, by mieć dziecko bo ich na to nie stać? – pytała. – Zwracam się z prośbą do wszystkich samorządów, które na to stać, by włączyły się w finansowanie in vitro swoich mieszkańców i w akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy – mówiła Jazłowiecka.
– W ciągu ostatnich 10 lat ludność Polski zmniejszyła się o 475 tysięcy osób – przytaczał liczby poseł Ryszard Wilczyński. – W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy urodziło się raptem 318 tysięcy dzieci – to najgorszy wynik jaki odnotowano w powojennej historii. Jeżeli tak dalej pójdzie będziemy się starzeć i znikać. Program in vitro to nie jest przywilej Państwo ma obowiązek by wesprzeć wszystkich tych, którzy zmuszeni są z niego skorzystać – mówił.
-To właśnie na Opolszczyźnie kryzys demograficzny jest największy. W całym kraju problem dotyczy półtora miliona par, 20% populacji, która ma problemy z płodnością, a program in vitro ma już długo historię – opowiadał poseł Tomasz Kostuś. Tymczasem u nas kryzys demograficzny się pogłębia przez zaniechanie programu finansowania in vitro wprowadzonego przez rząd Donalda Tuska. Kostuś zaapelował do mieszkańców regionu by podpisywali się pod obywatelskim projektem ustawy.
Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński zapowiedział i zobowiązał się do zebrania półtora tysiąca podpisów na Opolszczyźnie. Przypomnijmy, że trzeba 100 tysięcy.
Jak twierdzi poseł Rajmund Miller, lekarz, ta akcja jest ważna nie tylko z powodów demograficznych, ale także dla zdrowia psychicznego młodych ludzi chcących mieć potomstwo. – Szkoda, że z powodów politycznych zdecydowano o przerwaniu finansowania in vitro – mówił i zapraszał do biur poselskich, gdzie projekt ustawy jest do wglądu i wyłożone są formularze na których można złożyć podpis.
O podpisywanie list zaapelował także opolski radny Jacek Kaliszan. – Ten projekt ustawy to jest prawdziwy test dla rządzących, czy rzeczywiście są za polityką prorodzinną – mówił. – jedynym problemem, który ogranicza funkcjonowanie programu in vitro są pieniądze i państwo nie może ograniczać młodym ludziom możliwości posiadania dzieci. – Państwo polskie ma obowiązek dawać dostęp do szczęścia – kończył radny.
Robert Węgrzyn zapowiedział kolejną konferencję prasową w połowie grudnia, podczas której przedstawiony zostanie regionalny program finansowego wspierania in vitro opracowany pod kierunkiem marszałka Andrzeja Buły.
Fot. melonik