– Pod względem ilości wykonanych testów na koronawirusa jesteśmy na 180 miejscu w świecie, za Botswaną – mówił poseł Rajmund Miller na konferencji prasowej. – A dziś wysyłamy 200 naszych specjalistów do wykonywania wymazów na Słowacji. – Rząd powinien się wreszcie ogarnąć i słuchać ekspertów, bo ze szczepieniami będzie podobna klęska jak z testami – wskazywał Ryszard Wilczyński.

Dzisiaj rozpoczyna się szumnie zapowiadany przez rząd powszechny system szczepień. -To moment, na który wszyscy czekali, moment, w którym zaczynamy szczepić populację, po to aby osiągnąć odporność populacyjną, by można było przywrócić normalność w gospodarce, w życiu publicznym i mieć nadzieję, że ludzie przestaną umierać – mówił poseł Wilczyński.

Jednak ten system szczepień ma poważne wady. Wiemy, że musimy osiągnąć milionową liczbę szczepień w tygodniu. Czas by rządzący zaczęli słuchać ekspertów i opozycji.

– Tymczasem widzimy niegodny wyścig do szczepień w wykonaniu obozu rządzącego. Skandal z próbą wprowadzenia prokuratorów czy oficerów służb specjalnych, gdy nie zaszczepiono nauczycieli z klas od I do III, których wysłano do szkoły. Jego zdaniem nauczycieli należało przedtem zaszczepić.

– Ubiegły rok zakończyliśmy rekordową liczbą zgonów – mówił na konferencji prasowej poseł Ryszard Wilczyński. – Zmarło o 75 tysięcy więcej ludzi niż rok wcześniej.

– Od początku pandemii przedstawiamy rządowi wiele rozwiązań, które pomogłyby uniknąć błędów dotychczas popełnionych, za które płaci dziś całe społeczeństwo – twierdzi wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia poseł Rajmund Miller.
Miller uważa, że system szczepień, podobnie jak działania na początku pandemii, został kompletnie rozłożony i proponuje, by sprawę szczepień przekazać powiatom, gminom i POZ-etom.
– Szczepienia powinny wykonywać POZ-ety, dlatego, że to lekarze podstawowej opieki zdrowotnej najlepiej znają swoich pacjentów i wiedzą jacy pacjenci, ze względu na choroby i dolegliwości powinni być w pierwszej kolejności zaszczepieni. – Lekarze znając swoich pacjentów powinni wysyłać zaproszenia i na podstawie odpowiedzi wyznaczać im terminy.
Miller zwrócił uwagę na marnotrawstwo szczepionek. Dzieje się tak, jego zdaniem przez to, że hurtownie wożą szczepionki do szpitali węzłowych tylko raz w tygodniu. Uważa, że państwo powinno zakupić odpowiednie zamrażarki dla szpitali powiatowych. – Patrzyłem na ceny takich zamrażarek z najwyższej półki – to jest około 50 tysięcy złotych. 380 powiatów to jest raptem 19 milionów złotych. Co to jest za wydatek dla budżetu państwa skoro wyrzucono 70 milionów na wybory, które się nie odbyły? – pytał Miller. – Chcemy oprzeć szczepienia o samorządy, dlatego, że one będą mogły dowozić niepełnosprawnych ludzi do szczepień, tak jak można było wozić na wybory prezydenckie.

– Dlaczego pan premier Morawiecki, dlaczego prezydent Andrzej Duda – wzorem swoich kolegów z Węgier, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Izraela nie wynegocjowali dodatkowych szczepionek. Dlaczego nie interweniowali u producentów – pytał z kolei poseł Tomasz Kostuś. Pytał także dlaczego polska delegacja, która wchodzi w skład grupy koordynującej akcję szczepień w UE, spośród szesnastu posiedzeń brała udział tylko w czterech?
Dlaczego rząd nie wykorzystuje do szczepień potencjału samorządów? – To one najlepiej sprawdzają się na pierwszej linii frontu, podczas różnego rodzaju klęsk.
Kostuś przypomniał, ze Opolszczyzna jest szczególnym regionem: liczba zarażonych nauczycieli w naszym województwie jest dwukrotnie większa od średniej krajowej . – Województwo, które ma taki problem z depopulacją, z wyludnianiem, dzisiaj ma jeden z najwyższych wskaźników umieralności – alarmował Kostuś.

– Spotkaliśmy sie tutaj dzisiaj pod przychodnią, ale ja nie widzę tłumów obywateli, którzy mogą się zaszczepić. A nie ma ich tu dlatego, bo minister Dworczyk się cieszy, że nie ma kolejek do szczepienia, ale jak one mogłyby być, skoro szczepionki nie dojechały? – pytał poseł Witold Zembaczyński. – Zwracam się bezpośrednio do premiera Morawieckiego z wnioskiem o odwołanie komika, ministra covidowego, który głównie zajmuje się dworowaniem premierowi a nie zwalczaniem pandemii, pana ministra Dworczyka.
Zdaniem Zembaczyńskiego skandal jakim jest zaszczepienie w grupie 0 członków zarządów, akcjonariuszy, również po części kadry zarządzającej prywatnych spółek medycznych i około medycznych dowodzi iż cały program szczepień koordynowany przez Dworczyka zupełnie się nie sprawdził. – Pominięto w grupie B1, między innymi, dzieci chore na cukrzycę i ich opiekunów, ale za to przedstawicieli tych prywatnych podmiotów umieszczono po cichu w grupie 0. Ja uważam, że w tym momencie miarka się przebrała – tłumaczył Zembaczyński. Cały system szczepień jest, jego zdaniem, kompletnie niewydolny i żadna propaganda tego nie przykryje.

-Kto przeprosi 80-latków za to, że stali bezskutecznie na mrozie w kolejkach, by się zapisać do szczepienia? – pytali posłowie.

Fot. melonik

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.