By pobić światowy rekord Guinnessa w jednoczesnym masowaniu jak największej liczby osób, wymaganych było 700 masażystów. Do Kijowa przyjechało ich aż 752. Wśród nich znaleźli się masażyści z Opola: Michał Golik, Maria Tkachova oraz Zuzanna Galicka.
Wcześniejszy rekord został ustanowiony w Tajlandii w 2012 roku. Wtedy w akcji udział wzięło 641 masażystów. Teraz rekord Guinnessa pobity został w Kijowie, a przyczynili się do tego opolanie, jako jedyni przedstawiciele z Polski.
– Pojechaliśmy tam by zostawić polski, jak i opolski akcent w tym międzynarodowym gronie – mówi Michał Golik, masażysta i terapeuta, właściciel jednego z opolskich gabinetów masażu.
– Chcieliśmy się również zjednoczyć w naszej pasji i poznać nowych ludzi, wymienić doświadczenia na najwyższym poziomie. To wszystko się udało! – cieszy się opolanin.
Co prawda na wspólne masowanie stawiło się 752 profesjonalistów, ale w imprezie udział wzięło niemal 2000 osób z różnych zakątków świata, m.in. z Ukrainy, Egiptu, Izraela czy Bułgarii.
– Wciąż jesteśmy pod wrażeniem tej imprezy. Organizator, Konstantin Shevchuk, stanął na wysokości zadania. Wszystko było doskonale dopracowane, a dzięki naszej koleżance Marii pochodzącej z Kijowa mogliśmy się swobodnie porozumiewać – relacjonuje Michał Golik.
Opolanie udzielili m.in. wywiadów do lokalnych mediów.
Samo bicie rekordu składało się z trzech etapów: rozgrzewki, części zasadniczej, czyli masażu przez 30 minut oraz doliczonego czasu, w którym uczestników liczono i robiono im zdjęcia. Trzecim etapem były 52 masterklasy.
Masaż opolanina jednym z hitów imprezy
W programie były również pokazy mistrzów masażu, w tym autorskiego masażu Michała Golika.
– Mój masaż przyciągnął wielu zainteresowanych, do tego stopnia, że zaproponowano nam współpracę międzynarodową by prowadzić kursy masażu autorskiego – opowiada opolanin.
– Podczas imprezy koledzy po fachu wykonywali przeróżne masaże, m.in. energetyczne, biomasaże, elektrostymulujące, terapie wiscyralne, masaże sportowe, ogniowe, izometryczne modelujące z ćwiczeniami, tajskie, Lomi – Lomi czy masaż hawajski na cztery ręce i wiele innych – wylicza.
Opolscy masażyści mieli więc okazję by zaprezentować się za granicą, wymienić doświadczeniami i technikami z fachowcami z branży. Nie zabrało czasu na zwiedzanie Kijowa, jak i degustacje lokalnych specjałów.
CZYTAJ: Dni Ukraińskie w Opolu. Przez kulturę i tradycję chcą integrować opolan i Ukraińców [WIDEO]
Fot. arch. prywatne