Podobnie jak w 150 innych miastach, 150 mieszkańców Opola (zgodnie z rygorem sanitarnym) wyjdzie dziś manifestować solidarność z sędzia Igorem Tujeyą. Wolni Ludzie z Opola i opolski KOD, Iustitia i inne stowarzyszenia prawnicze zapowiedzieli na godzinę 18 na Placu Ignacego Daszyńskiego protest przeciwko prześladowaniu Tuleyi przez aparat Zbigniewa Ziobry.

Dziś Tuleya – jutro Ty!

W Opolu dwukrotnie gościliśmy Sędziego Igora Tuleyę, znamy dobrze jego historię, immanentną przyzwoitość, wrażliwość i odwagę. Opolscy Wolni Ludzie wielokrotnie zbierali się na protestach w obronie zarówno Igora Tuleyi, jak i innych Sędziów Niezłomnych. W poniedziałek, 8 czerwca, 150 obywateli w 150 miastach stanie murem za Sędzią Igorem Tuleyą, któremu Izba Dyscyplinarna chce w najbliższym czasie bezprawnie odebrać immunitet. Wśród uczestników tego protestu nie może zabraknąć Wolnych Ludzi z Opola. Dlatego staniemy wspólnie w poniedziałek o godzinie 18.00 na placu Daszyńskiego pod opolskim Sądem Okręgowym,

– Nasz poniedziałkowy protest jest szczególnie ważny, gdyż Sędzia Igor Tuleya jest pierwszym sędzią, który może utracić immunitet, a w konsekwencji i swoją wolność – tłumaczy Malgorzata Besz-Janicka z opolskiego KOD. – Od naszego twardego sprzeciwu zależeć będzie też, czy kolejni niepokorni wobec władzy politycznej sędziowie, jak Waldemar Żurek, Krystian Markiewicz, Paweł Juszczyszyn, Piotr Gąciarek, czy nasza opolskie sędzie Monika Ciemięga i Katarzyna Kałwak, nie będą trafiać na ławę oskarżonych za swoje orzeczenia, postawę obywatelską, lub za pospolite przestępstwa „udowodnione” im w sfingowanych procesach.

– Stańmy i stójmy za nimi murem, bo teraz jesteśmy dla nich ważną, jeżeli nie jedyną linią obrony- apeluje Besz-Janicka. – Niezawiśli sędziowie są dla nas, obywateli, jedyną i ostatnią obroną, gdy łamane są nasze prawa

Tymczasem niezawiśli sędziowie, zgodnie z niekonstytucyjnymi zapisami wprowadzonej haniebnej „ustawy kagańcowej” nie mają już prawnych możliwości walki o niezależność sądów. Nie mogą między innymi orzekać w sprawach wadliwych powołań sędziów i asesorów, a wszystkie wnioski stron o wyłączenie sędziów wskazanych przez neo-KRS trafiają do rozpatrzenia przez Izbę Kontroli Nadzwyc.zajnej i Spraw Publicznych która w 100% obsadzona jest przez sędziów wskazanych przez neo-KRS i w ten sposób kółko absurdu prawnego się zamyka.

Teraz tylko my: prodemokratyczne społeczeństwo, obywatelki i obywatele możemy przerwać ten zaklęty krąg i zatrzymać polityczny taniec wokół sądów. Musimy stanowczo i gremialnie zaprotestować przeciwko nieprzestrzeganiu prawa i niszczeniu demokratycznych procedur przez PiS w Polsce. Dlatego na dzień przed rozprawą sędziego Igora Tuleyi stańmy przed sądami w obronie niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów.

Prokurator Krzysztof Parchimowicz wyjaśnia dlaczego także będzie uczestniczyl w proteście.

Sędzia Igor Tuleya podejrzewany jest, że wbrew procedurze ujawnił materiały śledztwa w sprawie słynnego głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu i tym samym naraził śledzwto na niepowodzenie.
Tymczasem jest zupełnie inaczej. Prokurator zakończył śledztwo. Powiedział jasno: causa finita i bronił tego stanowiska przed sądem w osobie Igora Tuleyi. Prokurator nie wnosił o utajnienie posiedzenia. Jawność postępowań gwarantuje kontrolę społeczną działalności sądów. Sąd zarządził jawne rozpoznanie sprawy i obowiązany był uzasadnić swoje postanowienie. W uzasadnieniu cytował materiały śledztwa. Wszystko w zgodzie z procedurą.
Sędzia Tuleya nie jest dziwakiem, ani odmieńcem. Uczynił wszystko zgodnie z zasadami sztuki. Przed nim wielu sędziów tak postępowało. Sąd Najwyższy i sądy odwoławcze wielokrotnie zwracały sprawy prokuratorowi po rozpoznaniu spraw na jawnej rozprawie i jawnym omówieniu materiałów śledztwa, które zaowocowało wadliwym wyrokiem. Jawnym, czyli dostępnym zainteresowanym i opinii publicznej. W prokuratorskich głowach nigdy wcześniej nie zrodziła się chora myśl, by ścigać tak orzekających sędziów.
Sędzia Igor Tuleya musi być ścigany, gdyż w tej sprawie ujawnił materiały, które kompromitowały władzę i prokuratora.
Sędzia Igor Tuleya musi być ścigany, ponieważ prokuratura stała narzędziem w rękach władzy.
Sędzia Igor Tuleya musi być ścigany ponieważ w swoich wcześniejszych orzeczeniach bezpardonowo oceniał nadużycia władzy.
Sędzia Igor Tuleya musi być ścigany ponieważ stał się symbolem niezawisłego sędziego. Symbolem, który obecna władza musi zniszczyć.

Sytuacja prawna

Po wyborze na I Prezes Sądu Najwyższego sędzi Małgorzaty Manowskiej (wskazanej oczywiście przez niekonstytucyjną neo-KRS) wiążące postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu z 8 kwietnia 2020 r. (C-791/19 R) i uchwała składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r., SN (sygn. Akt BSA I-4110-1/20) zostały zlekceważone. Niebędąca sądem Izba Dyscyplinarna SN dostała polityczne przyzwolenie na kontynuowanie swojej działalności. ID SN aktualnie nie orzeka już tylko w sprawach przewinień służbowych, ale uzurpuje sobie prawo do orzekania w sprawie np. o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tuleyi w związku z wydanym przez niego orzeczeniem. Ta sprawa została właśnie wyznaczona na posiedzenie 9 czerwca 2020 r o 9:00.

Uchylenie immunitetu sędziemu pociąga za sobą daleko idące konsekwencje nie tylko w sferze służbowej, ale i osobistej, gdyż nie będąca sądem ID SN może nie tylko zawiesić sędziego w czynnościach służbowych i obniżyć jego wynagrodzenie od 25 do 50%, ale w szczególności poprzez uchylenie immunitetu może doprowadzić do postawienia w stan oskarżenia sędziego przez sterowaną politycznie prokuraturę, a nawet do pozbawienia go wolności pod pretekstem czynności procesowych.

Przypominamy, że polska prokuratura podlega politycznemu kierownictwu, nie jest niezależna i od czasu ręcznego sterowania przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Z. przejawia nadzwyczajną aktywność wobec niepokornych sędziów.

Opolanie murem za Tuleyą.

Opole – Murem za Tuleyą. W poniedziałek o 18, na Placu Ignacego Daszyńskiego

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.