Telewizja publiczna powinna być edukująca i rozwijająca horyzonty obywateli, za pieniądze, których jest utrzymywana, ale przede wszystkim reprezentować wszystkie opcje polityczne. Tak się nie dzieje w TVP3 Opole.
Dlatego członkowie Rady Programowej TVP3 Opole, reprezentujący stronę opozycyjną, wystąpili o zestawienie czasu dla poszczególnych partii, widząc brak obiektywizmu i dominację partii rządzącej w regionalnej telewizji.
Jak mówią, w trosce o balans polityczny na kwietniowym posiedzeniu Rady Programowej TVP3 poprosili jej szefa, Łukasza Żygadłę, o informację, ile czasu w programie „W centrum uwagi” mają poszczególne opcje polityczne.
– Jako przedstawiciele strony opozycyjnej zaproponowaliśmy, żeby jeszcze wziąć pod uwagę „Rozmowę dnia”, bo tam głównie pojawiają się Patryk Jaki i Janusz Kowalski, i jak na dłoni widać, że jest nagromadzenie polityków Zjednoczonej Prawicy – dodaje Marcin Oszańca, prezes PSL na Opolszczyźnie. – Wtedy dyrektor Żygadło nawet sam zaproponował, że w tej analizie czasu antenowego można wziąć pod uwagę także informacyjny „Kurier Opolski”.
W tej sytuacji członkowie rady reprezentujący opozycję poszerzyli wniosek do trzech programów: „Rozmowy dnia”, „Kuriera” i „W centrum uwagi”.
– Dyrektor początkowo nie widział w takim zestawieniu nic złego, ale po rozmowie z przewodniczącym rady uznał, że musi to być na zasadzie wniosku i będzie głosowanie – opowiada Marcin Oszańca. – To dziwne, bo dotychczas nie rozstrzygaliśmy niczego drogą głosowania. Nawet przejście posiedzeń w tryb hybrydowy nie podlegało głosowaniu, chociaż był sprzeciw ze strony PiS, ale przewodniczący się zgodził.
Ale kiedy doszło do głosowania w Radzie Programowej, to wniosek przedstawicieli opozycji przepadł. Za sporządzeniem takiego zestawienia głosowało 5 członków, przeciwko było 6, a 4 wstrzymało się od głosu.
– Dla mnie to głosowanie to było tak, jakby głosować o prawach człowieka – mówi Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego Komitetu Obrony Demokracji, zasiadająca w Radzie Demokracji z ramienia Platformy Obywatelskiej. – Niektóre osoby nawet już nie zachowują pozorów. Przecież my pytamy w imieniu widzów, a nie swoim, to jest informacja publiczna.
Małgorzata Besz-Janicka zauważa, iż często istotne informacje z punktu widzenia odbiorcy nie trafiają do TVP3 Opole.
– Nawet poniechano manifestacji solidarności z Ukrainą w Opolu – podaje przykład. – Występuje brak obiektywizmu w tej telewizji, informacje umieszcza się wybiórczo. Przecież niezależnie od poglądów dziennikarza materiał musi być obiektywny, a tak się nie dzieje. W radzie programowej chcę rozmawiać o jakości dziennikarstwa, przecież telewizja z założenia jest medium publicznym, a tak nie jest, bo należy do jednej opcji politycznej. Materiały powstają z tezą, brakuje obiektywizmu, a sondy uliczne nie odzwierciedlają rzeczywistych poglądów mieszkańców Opola.
W Radzie Programowej opolskiej TVP3 zasiada też Szymon Godyla, radny wojewódzki PO. Twierdzi on, że rady programowe w innych regionalnych ośrodkach telewizji poprosiły o taki wykaz czasu antenowego dla poszczególnych opcji politycznych i go dostały.
– Dlatego trudno zrozumieć, dlaczego u nas postąpiono inaczej – dziwi się Szymon Godyla. – Przecież dyrektor prosił, żeby doprecyzować, co chcemy i sam zaznaczył, że w ostatnim czasie może być rozjazd, bo więcej ludzi wojewody trafia do programu, ale to wynikało z wydarzeń, np. związanych z kwestiami uchodźczymi. Podobnie było, kiedy dominował Covd-19, ale to też dlatego, że to służby wojewody zajmowały się pewnymi kwestiami.
Przewodniczący Rady Programowej TVP3 Opole, Konrad Gęsiarz, starosta powiatu namysłowskiego z PiS, podczas głosowania wstrzymał się od głosu.
– Rada jest ciałem kolegialnym, decyzje podejmujemy w sposób kolegialny, czyli poprzez głosowanie – przekonuje Konrad Gęsiarz.
Ale czy można drogą głosowania rozstrzygać kwestie wolności mediów, dostępu do nich i praw człowieka? – pyta Opowiecie.info.
– To pytanie jest niezrozumiałe – odpowiada Konrad Gęsiarz. – Dostęp do materiałów jest cały czas, bo wszystkie „Rozmowy Dnia” czy „W Centrum Uwagi” są emitowane, zamieszczone w internecie. To nie jest tak, że ktoś komuś blokuje dostęp. Rada nie wyraziła takiej woli, nie potrzebuje tego zestawienia na ten moment i trzeba to tak interpretować. Przedstawiciel jakiegoś ugrupowania może być zaproszony, ale z jakichś przyczyn nie bierze udziału w programie. Takie zestawienie nie pokaże, że ktoś np. nie dojechał.
Czy jego zdaniem występuje balans pomiędzy partiami działającymi na Opolszczyźnie i ich reprezentacją w programach TVP3 Opole?
– Wydaje mi się, że tak jest – odpowiada przewodniczący rady.
Dodaje jednak, iż nie może być jednakowego „czasu” dla wszystkich, bo jakaś partia niszowa nie może być przecież traktowana tak samo, jak duża. Jego zdaniem, wszystko zależy od tego, jakie znaczenie w kraju i regionie ma dana partia.
– Tutaj ten rozkład odpowiada parytetowi sejmowemu – dodaje Konrad Gęsiarz. – Z mojego punktu widzenia nikomu nie dzieje się krzywda.
Przewodniczący zastrzega, iż do tematu zawsze można wrócić.
– W mojej ocenie ten wniosek został złożony pochopnie, nie wszystkie szczegóły wzięto pod uwagę, bo takie wyliczenia, kogo jest ile na antenie, nie do końca jest reprezentatywne – mówi Opowiecie.info Konrad Gęsiarz.
Z takim postawieniem sprawy nie zgadzają się przedstawiciele partii opozycyjnej. Bo jaka jest TVP3 i cała telewizja publiczna, to każdy przecież widzi.