Oszukani i okradzeni

„Mieszkańcy podopolskich gmin mogą się poczuć niewysłuchani, mogą się poczuć marginalizowani, mogą się poczuć okradzeni ale oszukani to już chyba nie. Nie pamiętam, żeby ktoś im coś obiecywał” – stwierdził psycholog społeczny dr Tomasz Grzyb w programie „Druga Kawa” (24opole).

Zwykle się  nim zgadzam – ale tym razem nie mogę. Zapomniał bowiem dr Tomasz o obietnicy składanej przez Beatę Szydło w kampanii wyborczej. Oni o tym pamiętali i mają to do dziś na jednym ze swych głównych transparentów. „PiS obiecał ludzi słuchać”. Na tę obietnicę cały czas liczyli. Dlatego w ogóle zdecydowali się podjąć protesty.

Pamiętne przemówienie Beaty Szydło odtwarzali także przez głośniki podczas pikiety w Warszawie:     „ Trzeba, żebyśmy zastanowili się , czy nie czas najwyższy, żebyśmy właśnie pochylili się nad sprawami Polaków. Nad tymi nawet najmniejszymi. A przede wszystkim słuchali obywateli. To są zasady, którymi będziemy się kierować. Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą. (…) Chcę mocno podkreślić : będziemy rozmawiać ze społeczeństwem bezpośrednio. Będziemy rozmawiać z Polakami tak jak rozmawialiśmy w kampanii. (…) Będziemy rozmawiać, będziemy słuchać. I co najważniejsze będziemy słyszeć co do nas mówią Polacy” – obiecywała Beata Szydło.

Ejże, doktorze Tomaszu: mieszkańcy podopolskich gmin mówią NIE przyłączeniu do Opola. Czy ktoś ich słucha? Czy ktoś ich słyszy? Czy po takim oświadczeniu premier Rządu RP nie mogą się czuć oszukani?

Oszukani i okradzeniNa nic konsultacje społeczne. Trzeba by się chyba w ogóle zastanowić nad sensem ich przeprowadzania skoro są podważane przez wszystkich naokoło. Od lobbującego na rzecz powiększenia Opola w Warszawie wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego po lokalna prasę. Mimo, że wyniki tych konsultacji zostały jednoznacznie potwierdzone przez badania Instytutu Śląskiego (wykonane na zleceni Ratusza) i niezależnej firmy Biostat ( na zlecenie Starostwa Opolskiego).
Na dodatek są miejsca w których mieszkańców rzeczywiście wysłuchano i usłyszano. Wojewoda podkarpacka wydała negatywną opinię o powiększeniu Rzeszowa na podstawie  konsultacji społecznych.

„Załatwienie całej sprawy było beznadziejne od początku do końca” – tak dr Grzyb komentuje zachowanie Ratusza podczas całego procesu. Trudno się zatem dziwić , ze mieszkańcy podopolskich gmin protestowali od początku i protestować będą do końca. Tym bardziej , że widzą co się dzieje. Widzą stosunek Ratusza do peryferyjnych dzielnic. Wróblin miał właśnie dostać świetlicę. Ratusz rozpisał przetarg na wybudowanie modułowej jednostki. Okazuje się, że przeznaczył na to trzykrotnie mniej pieniędzy niż należało. W ogóle jeżeli chodzi o pieniądze to Ratusz dość systematycznie myli się w takim samy stosunku. Wybudował  „plażę miejską”, która jak się okazało kosztowała trzykrotnie więcej niż Ratusz zaplanował. To wszystko sprawia, że obawy mieszkańców podopolskich miejscowości się pogłębiają.

Obawy i lęki tych którzy zostaną w pomniejszonych gminach są jeszcze bardziej oczywiste. Nikt nie zwraca uwagi na pozostałe gminy powiatu, których proces pozornie nie dotyczy. A one też stracą dlatego, że okrojony będzie budżet powiatu. Mniej będzie zatem inwestycji powiatowych.

Wszystko wskazuje więc na to, że protesty nie tylko nie wygasną, ale będą się nasilać i mogą przyjąć niespotykane dotychczas formy. Mieszkańcom nie brak inteligencji, dowcipu i pomysłowości, choć władze wyraźnie tego nie doceniają. 
Oszukani i okradzeni

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info