– Państwo nie może sobie pozwolić na zawieszenie działalności – twierdzą politycy Platformy Obywatelskiej. Tak się stało jednak według nich przy okazji katastrofy ekologicznej w Odrze. – Ta katastrofa będzie miała daleko idące konsekwencje środowiskowe, ekonomiczne i polityczne – zapewniają.
– Ta katastrofa nie może się upiec rządzącym – mówił podczas konferencji prasowej w Opolu poseł Ryszard Wilczyński. – Rządzący wyjechali na urlop porzucając odpowiedzialność za funkcjonowanie państwa. Odra jest zbyt ważną rzeką byśmy mogli na to pozwolić.
Zarówno sama katastrofa jak i sposób funkcjonowania instytucji odpowiedzialnych za tę dziedzinę życia w Polsce będzie przez działaczy Platformy Obywatelskiej szczegółowo przebadany – aż do ostatecznego wyjaśnienia.
– Wykorzystamy wszystkie możliwe środki prawne aby wyjaśnić jak funkcjonowały instytucje państwowe podczas tej katastrofy – zapewnił Robert Węgrzyn, sekretarz PO na Opolszczyźnie. Konieczna jest według niego zmiana Prawa Wodnego. Tymczasem od najbliższego piątku w całym kraju rozpoczną się kontrole instytucji państwowych odpowiadających za zaistniałą w Odrze sytuację.
– W związku z tym, że polski rząd nie potrafi podać przyczyny tej katastrofy w Odrze, czy nie powinny zostać objęte nadzorem zbiorniki wody pitnej w Polsce? – pytał na koniec Węgrzyn. Jego zdaniem powinny być objęte szczególnym monitoringiem, aż do wyjaśnienia katastrofy w Odrze.
Tadeusz Jarmuziewicz przypomniał, że od 2018 roku zmonopolizowano wszelkie działania związane z wodami tworząc Wody Polskie – między innymi po to, by stworzyć kolejne intratne stanowiska dla swoich. Tymczasem powstał specjalny zespół mający za zadanie wyjaśnienie katastrofy na Odrze. – Cieszy, że wśród samorządowców, którzy biorą udział w jego pracach jest marszałek dolnośląski. Katastrofa jest ponadpartyjna – śmieje się Jarmuziewicz.
Politycy zapowiadają reformę służb wodnych: Wody Polskie muszą wyglądać zupełnie inaczej.
Fot. kapitan