– Świetnie brzmią, mają dobry gust, są nowocześni i przedstawili interesującą wersję piosenki Niemena – oceniał formację Para Jarosław Wasik, jeden z jurorów XXIX Zimowej Giełdy Piosenki. Laureaci czwartkowego (21 marca) plebiscytu w Studenckim Centrum Kultury przyjechali do Opola ze stolicy z electro-popową wersją „Snu o Warszawie” Czesława Niemena. Jak się okazało, zrobili furorę.
Parę tworzą Aleksandra Jabłońska i Jakub Cybula, a od niedawna również Piotr Królikowski. Muzycy poruszają się w obrębie takich brzmień jak synth pop i electro-pop.
– Niemen dla mnie jako wokalistki był bardzo dużym wyzwaniem. Jego wokal, teksty, linie melodyczne po prostu… zabijają system. My zmieniliśmy nieco aranż i dostosowaliśmy go do swoich brzmień, zrobiliśmy to po swojemu – mówiła Aleksandra.
Zwycięski zespół na warsztat wziął „Sen o Warszawie”, przebojową piosenkę Czesława Niemena ze słowami Marka Gaszyńskiego, która jako singiel została wydana w 1966 roku.
By lepiej zrozumieć Niemena
– To jeden z moich ulubionych utworów tego artysty. Długo myślałem o zaaranżowaniu go w nowy sposób, być może bardziej przystępny młodym ludziom – zdradził Jakub.
Para to grupa przyjaciół, jako zespół istnieją od roku. Poznali się na festiwalu muzycznym w Szczecinie, a na co dzień studiują: Ola menadżering muzyczny, Jakub realizację dźwięku, a Piotr jazz i muzykę estradową oraz perkusję estradową.
Formacja aktywnie koncertuje i już myśli o wydaniu płyty – najpóźniej na następny rok. Z Opola wyjechali z nominacją na Studencki Festiwal Piosenki w Krakowie, a także zaproszeniem na 13. Festiwal Młodych Talentów „Niemen Non Stop”. Warszawiacy wygrali też sesję nagraniową w MPP w Opolu.
Podczas finału „Giełdy” aż trzy nagrody ośrodków kultury zdobył zespół Wszystko jest muzyka (ośrodki kultury z Dobrodzienia, Olesna i Tworogu).
– Na wysokości zadania w tym roku nie stanęli trochę wokaliści, natomiast zespoły grały dobrze – komentował Jarosław Wasik, juror „Giełdy”, dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu.
– Niektórzy krytykują kierunek, w którym ta impreza zmierza. Dziś rzeczywiście Zimowa Giełda Piosenki z typowo studenckim graniem, ma niewiele wspólnego. Przyjeżdżają tu nowoczesne zespoły grające muzykę elektroniczną i rockową. Zawsze mnie to kręciło i cieszę się, że mogę nominować na Studencki Festiwal Piosenki w Krakowie, kogoś, kto ma „nowsze” myślenie o piosence.
Dyrektor MPP podkreślał, że zwycięska Para przekonała jury prezentując odświeżoną wersję „Snu o Warszawie”.
– Para świetnie brzmi, ma dobry gust, jest nowoczesna i bardzo interesująco zaprezentowała swoją wersję piosenki Niemena. Myślę, że jest duża przyszłość przed tym zespołem – argumentował.
Juror „Giełdy”: Niemen to trudne zadanie
– Rozumiem to, że wokaliści uciekają od wysokich dźwięków, ponieważ Niemen miał wyjątkowy głos. Niewielu jest w stanie sprostać wykonaniu jego piosenek. Denerwuje mnie jednak taka sytuacja, gdy słucham piosenki Niemena i nie rozpoznaję jej, więc gdy mamy zupełnie nową melodię, to coś jest nie tak. Dziś było kilka takich przypadków – podkreślał juror.
Przypomnijmy, że na plebiscyt zgłosiło się ponad stu wykonawców. Podczas finału w SCK-u o głosy jurorów walczyło dziewięciu z dziesięciu artystów wytypowanych w głosowaniu na antenie Radia Sygnały.
Planowany na finał imprezy w SCK-u koncert Janusza Radka nie odbył się przez wypadek artysty. To dlatego gwiazdą wieczoru był Maciej Balcar, lider zespołu Dżem, który na „Giełdzie” wystąpił z własnym zespołem prezentując twórczość solową. Wcześniej wokalista oceniał finalistów jako jeden z jurorów.
– Niektórzy muzycy bardzo mi się podobali. Na tyle, że nawet mógłbym ich zaprosić na scenę. Pojawiło się tu dziś wielu ciekawych artystów – mówił Maciej Balcar.
Balcar: Jest coś ulotnego w utworze, co trzeba w nim zachować
– Moją uwagę zwróciły Septymole i Para. Druga grupa zaprezentowała „Sen o Warszawie” w swoim klimacie, a to bardzo ważne przy ocenie interpretacji. Oni czuli co robią, linia melodyczna została w większości zachowana, zmienili tylko harmonię. Jest bowiem coś tak ulotnego w utworze, co trzeba w nim zachować, tak by po pierwszych dźwiękach linii melodycznych nam się kojarzył z oryginałem – tłumaczył.
Lider Dżemu chwalił również występy instrumentalistów, m.in. grę na trąbce, klarnecie i wiolonczeli.
– Zagrali czysto i ładnie. Słychać było, że to muzycy z prawdziwego zdarzenia. Jeśli ci młodzi chcą być lepsi muszą po prostu dużo pracować – radził.
Fot. Anna Konopka