Blisko dziesięć milionów na infrastrukturę sportową w gminach – to efekt wsparcia z pieniędzy ministerialnych i budżetu województwa. Na wnioski gmin samorząd województwa opolskiego czeka do 5 maja.

Program rozwoju infrastruktury sportowej w województwach, realizowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki we współpracy z samorządami województw został ogłoszony 23 stycznia br., natomiast 1 kwietnia Województwo Opolskie zawarło porozumienie z Ministrem Sportu i Turystyki, w którym zobowiązało się do dokonania wyboru zadań inwestycyjnych i koordynowania realizacji Programu na terenie województwa opolskiego. Na realizację dofinansowania wniosków inwestycyjnych dla samorządów z województwa opolskiego w roku 2025 przeznaczono środki finansowe w kwocie 4 977 700 zł.

O tym, że to spore i bardzo wyczekiwane przez gminy kwoty, mówił wicemarszałek Zbigniew Kubalańca. – Po ponad ośmiu latach kiedy to PiS zawłaszczył sobie pieniądze na infrastrukturę sportową, które wcześniej również były dzielone w województwach, wraca przez Ministerstwo Sportu i Turystyki program wsparcia infrastruktury sportowej dla jednostek samorządu terytorialnego. My oczywiście jako samorząd województwa od razu zdecydowaliśmy, że będziemy uczestniczyli w tym programie. Istota tego programu jest taka, że my z Ministrem Sportu dajemy kwotę po 5 mln zł i to jest w proporcjach danej inwestycji w podziale 30-30%, natomiast 40% inwestycji daje jednostka samorządu terytorialnego, czyli gmina lub powiat. Jest 19 rodzajów inwestycji, które możemy dofinansowywać, to głównie remonty, modernizacja, budowa małej infrastruktury, tam wszędzie gdzie te potrzeby w sporcie są ogromne, a w szczególności w infrastrukturze. Wczoraj Zarząd Województwa Polskiego ogłosił ten konkurs, zbieramy, nabór będzie trwał do 5 maja, więc zachęcamy samorządy do tego, aby w szczególności te, które mają gotowe projekty, w szczególności te, które już są gotowe z inwestycjami, aby składały i aplikowały o te środki. Następnie my dokonamy oceny i nasza rekomendacja trafi do Ministerstwa Sportu i Turystyki.

– Program i deklaracje z ministerstwa będzie kontynuowany w kolejnych latach, więc nie jest to jednorazowa pomoc. Będziemy w kolejnych latach również przynajmniej w tej minimalnej kwocie 5 mln złotych partycypowali – zapewniał Kubalańca. – Chętni jesteśmy, aby tę kwotę zwiększyć, bo wiemy, że potrzeby infrastrukturalne i koszty budowy czy modernizacji są ogromne, natomiast ministerstwo przyjęło taki parytet ludnościowy i z tego parytetu wynika ta kwota. Zainteresowanie jest ogromne, bo my oczywiście do tego przygotowywaliśmy się już dobre pół roku. Wcześniej z samorządu województwa już wyszła ankieta i informacja, że  do takiego programu ministerialnego przystąpimy, więc samorządy czekają na ogłoszenie. Jest bardzo duże zainteresowanie modernizacją w szczególności boisk, szatni, budowy małego oświetlenia w tych mniejszych gminach i to też podkreślamy wójtom i burmistrzom i prezydentom, że te 40% to jest minimum.

– Będziemy premiować te samorządy, które są w stanie dołożyć więcej niż te 40%, bo pula wydaje się duża 10 milionów złotych. Dla nas nagle zwiększenie o 5 milionów budżetu sportu to też nie lata wyczyn, ale przy budowie infrastruktury sportowej te pieniądze nie są duże. Czasami budowa szatni przy LZS-ie to jest kwota 2 milionów złotych, więc budowlanka jest bardzo droga, a obiekty sportowe też rządzą się swoimi parametrami, które muszą być spełnione. Więc im więcej samorząd będzie lokalny w stanie dołożyć, tym my zrealizujemy więcej projektów, bo my mamy ograniczoną pulę, dlatego też ja podkreślam i mówię o tym wójtom i burmistrzom, dacie więcej, będziecie premiowali. Interesują się wszyscy, ale wiemy, że czasami dany obiekt może pochłonąć połowę budżetu. Nie chcemy tak robić, że kogoś będziemy premiowali i załatwiali 1-2 tematy w województwie, bardziej będziemy kładli nacisk na to, że faktycznie ma być to mała infrastruktura sportowa, która będzie poprawiała aktywność dzieci i młodzieży na tych terenach biedniejszych, ale też patrzymy przez pryzmat obiektów, które mamy jedyne w województwie, czy to Toropol, jedyne lodowisko, czy Wodna Nuta, który jest jedynym takim obiektem w regionie, więc na pewno takie obiekty też będziemy brali pod uwagę.

– Bez samorządu nie ma tej inwestycji – wyjaśniał dyrektor Roman Stęporowski, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego. – Jeżeli samorząd nie chce albo nie widzi potrzeby poprawy swojej infrastruktury sportowej, to on odpowiada za swoich mieszkańców, on odpowiada za ludzi, którzy korzystają z tego obiektu i poprawiają swoją sprawność fizyczną, więc to on się będzie tłumaczył u siebie. My nie będziemy chodzili i pukali do gminy i mówili, a ma pan brzydkie to boisko, może by pan to zrobił.

Janusz Trzepizur, radny województwa opolskiego, przewodniczący Komisji Kultury i Sportu zaznaczył, że te pieniądze to bardzo ważny zastrzyk dla gmin i zarządzanych przez nie obiektami. – Osiem lat temu, jak Państwo wiecie, poprzedni rząd zabrał projekty regionalne i zużył je na potrzeby Ministerstwa Sportu. Jak to wyglądało, to myślę, że ci, którzy obserwowali czeki, które latały, to był jedyny chyba taki pozytywny efekt. Nie do końca województwo opolskie z tego korzystało. Dzisiaj projekt regionalny wraca. Ten projekt przez pięć lat będzie miał dofinansowanie z poziomu Ministerstwa Sportu prawie pięć milionów złotych. Warunkiem jest to, że Samorząd Województwa, czyli marszałek, dokłada taką samą część i prawie pięć milionów złotych, cztery miliony z grosikiem tam, poniżej pięciu milionów. I ta struktura podziału środków jest trzydzieści, trzydzieści procent, czyli trzydzieści procent Ministerstwa Sportu, trzydzieści procent marszałek Województwa Polskiego i czterdzieści procent samorządu, które będą składały wnioski do programu regionalnego. To też jest bardzo dobre, ponieważ z poziomu regionalnego będą to mniejsze zadania, czyli nie będą to zadania strategiczne, typu, nie wiem, pływalnie, czy wielkie stadiony, ale obiekty mniejsze, typu orlik, czy bardzo dużo modernizacji. Projekt nowy trochę trudny, ponieważ ten rok ja miałem okazję być na spotkaniu w Łodzi, gdzie przyjeżdżali wszyscy dyrektorzy z departamentów szesnastu województw, ponieważ Ministerstwo, jak Państwo wiecie, ma bardzo prosty tryb finansowania. Środki Ministerstwa pochodzą z odpisu, z funduszu i one nie są w budżecie państwa, czyli one są trochę łatwiej do dysponowania, przesuwania w rocznym przedziale, czyli przesunięcie na przykład inwestycji o półtora roku jest możliwe jednym pismem.

Natomiast w przypadku województwa czy samorządu to jest budżet jednoroczny, więc trochę tutaj są takie problemy strukturalne. Trzeba się cieszyć, bo razem będzie kwota około 16 milionów złotych netto, trafi do 10-15 samorządów, które będą mogły wyremontować obiekty sportowe. Natomiast oczywiście dalej inwestycje duże, strategiczne będą, tak jak planowana hala. To są inwestycje dalej, które będą kierowane bezpośrednio do ministerstwa. A jak państwo wiecie, my jako małe województwo, najmniejsze, mamy zawsze problem, jak państwo popatrzycie się na te konkursy, to trochę przegrywamy tam z różnych względów. Raz, że poza Opolem, które zainwestowało dużo w sport, bo to jest kwota ponad 13 milionów złotych na tylko projekty miękkie i ma duże obiekty, chociażby stadion za 200 milionów złotych, który niedawno został  otwarty.

Nie wszyscy to docenili, że ładny, piękny obiekt i najładniejszy ponad w Polsce. Natomiast to jest też taki element, że te nasze miasta w województwie opolskim są mniejsze i różnie jest ten sport traktowany, więc nie ukrywam, że dla nas z perspektywy Urzędu Warszawskiego, jako takiego strategicznego partnera, jest bardzo ważne, żebyśmy też docenili strategiczne obiekty, takie, które są potrzebne. Podam taki przykład, żeby nie być gołosłownym.

– 16 klubów załapało się w programie PRO, czyli 850 najlepszych klubów – tłumaczył dalej Janusz Trzepizur. -Bardzo niewiele w województwie opolskim. I trochę mam satysfakcję, bo aż 6 klubów to lekkoatletyka. I my trochę zapominamy, że są sporty bazowe, jak lekka atletyka, pływanie. Oczywiście kosztem często gier, które są na różnym poziomie, wyłączając sporty, jakie są specyficzne, na przykład żużla, który ma swoje tradycje, jeśli w drugiej lidze obiecuje ciągle tamten awans. A myślę, że jak chodzą ludzie i potrzebują widowiska, to mnie to przynajmniej, jako fanowi żużla, bo jestem fanem żużla, na piłce trochę się nudzę czasami. No bo nie wszystkie mecze są piękne, natomiast akurat są takie rzeczy, jak żużel, który… Ale bardzo ważny projekt. Myślę, że ja się bardzo cieszę, że jako przewodniczący mieliśmy takie okazje. Będziemy to oceniać.

Samorząd mógłby nie dawać tych środków. No jednak, jeżeli minister nam daje taki haczyk, to my też musimy dołożyć. Co nie było takie łatwe, jak Państwo wiecie, budżet na sport na Opolszczyźnie to jest ponad 10 milionów złotych. Na projekty miękkie, na różne konkursy, które już prawie się kończą.

Dalej funkcjonuje projekt inwestycji strategicznych, ale tu mamy dużo mniejsze szanse, ponieważ mamy bardzo niewiele inwestycji o znaczeniu dla  sportu ogólnopolskiego. Myślę, że tutaj przykład hali, która niedawno odbyło się spotkanie, to jest taka inwestycja, która ma szansę dostać pieniądze wewnętrzne, o które oczywiście należy się starać bezpośrednio w ministerstwie. Natomiast jak najbardziej podzielam pogląd pana marszałka, że województwo opolskie jako jedno z najmniejszych województw jest bardzo zainteresowane zwiększeniem tych środków regionalnych, ponieważ ten podział zawsze daje nam możliwość gwarantowanych środków, które pozwolą rozwijać te obiekty.

– I to jest taki element, który myślę, że jest dla nas bardzo dobry, ponieważ jak państwo zanalizujecie poprzednie te lata, no różnie to wyglądało z dofinansowaniem tych obiektów samorządów lokalnych, które miały ogromne problemy z przebiciem się do ministerstwa. No i trochę było w tym polityki, a sport niestety jest bardzo wymierną dziedziną i ci, którzy pracują, mają efekty, co było niedawno widać na spotkaniu ze stypendystami. Temat jeszcze jest jakby otwarty, hala lekkoatletyczna, projekt Politechniki, który jest na etapie negocjacji, Centrum Przygotowań Olimpijskich, ale to jest temat jeszcze, który wymaga spotkania z przedstawicielami ministerstwa. I to jest bardzo sprawiedliwe. Mamy w konkursach pewne czytelne parametry i myślę, że też pokazujemy, że warto inwestować w niektóre sporty. Podam przykład, robimy biegi, a nie mamy jednego trenera zawodowego, natomiast dzieci trzeba nauczyć.

– Będziemy chcieli wnioskować do ministerstwa, żeby zwiększyć te środki, bo uważamy, że właśnie w tych małych zadaniach mamy bardzo wiele do zrobienia, mimo że projekt nie jest łatwy, bo jednak trójstronne porozumienie będzie, pewnie miało kruczki swoje prawne, no ale to już jest po stronie pana dyrektora departamentu i prawników, bo też jakby to jest taki element, który będzie trochę na nowo odtwarzany i Pani Ewy, która będzie odpowiadała za inwestycje, z czego się bardzo cieszy. A już robiła to dziewięć lat temu – mówił Janusz Trzepizur.

Fot. Melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.