Szczypiornistki z Dobrzenia Wielkiego nie dały rady pokonać Otmętu Krapkowice i przegrały w derbach województwa 19:24. – Otmęt niczym mnie nie zaskoczył. Byliśmy przygotowani na taką grę i postawiliśmy twarde warunki – mówi Andrzej Motyka, trener TOR-u. Choć zawodniczki z Dobrzenia w zwycięstwo wierzyły do końca – przegrały. – Razem z dziewczynami uważamy, że nie zasłużyliśmy na porażkę – mówi trener Motyka. Spotkanie rozegrano w ramach 2. kolejki II ligi kobiet.
Wynik w spotkaniu otworzyła Bożena Kuźmik z Krapkowic. W pierwszej połowie trudno była wskazać faworyta. Oba zespoły naprzemiennie odskakiwały przeciwnikowi na 1, 2, a czasami nawet 3 lub 4 punkty. Dwukrotnie 3-bramkową przewagę osiągał TOR. Pod koniec pierwszej połowy dobrzenianki prowadziły 8:5. Ich przewagę stopniowo zmniejszał Otmęt, aż w 30. min bramkę kontaktową zdobyła Roksana Ptasznik, która chwilę potem doprowadziła do remisu 9:9. Nim jednak pierwsza część spotkania dobiegła końca do siatki Otmętu trafiła Aleksandra Czyż. Wówczas, przy wyniku 10:9 oba zespoły zeszły do szatni.
– Pierwszą połowę zagrałyśmy nerwowo – mówi Agnieszka Blozik, zawodniczka Otmętu – za szybko chciałyśmy odskoczyć rywalkom. Brakowało nam precyzji.
Po przerwie TOR ruszył zdecydowanie do ataku, ale cały czas gonił go Otmęt. W 40. min na tablicy wyników widniał rezultat 13:13. Cztery minuty później krapkowiczanki prowadziły już 13:16. przez kolejne 4 minuty TOR coraz bardziej nadrabiał stratę do gości. W międzyczasie drużyna z Krapkowic rzuciła siedemnastego gola, a w 48. min zespoły remisowały 17:17. Od tego czasu spotkanie toczyło się już tylko na niekorzyść reprezentantek TOR-u.
Otmęt z każdą minutą zyskiwał coraz większą przewagę bramkową, a co za tym idzie: psychiczną – Gdy zaczęłyśmy przegrywać spanikowałyśmy. Coś w nas pękło – mówi Maria Pozniak, bramkarka TOR-u. – Dziewczyny zagrały nienagannie, ale pod koniec spotkania gra się posypała. Nasz zespół był co raz bardziej bezsilny – dodaje Andrzej Motyka, trener TOR-u. Motyka przyznał też, że jego zespołowi brakowało konsekwencji w rzutach.
Od 54. min Otmęt odskoczył rywalkom na 5 punktów ustanawiając wynik 18:23. Końcówka spotkania była dramatyczna. Na twarzach wciąż walczących zawodniczek TOR-u malowała się rozpacz. Nie pomagali im świętujący zbliżające się zwycięstwo Otmętu kibice z Krapkowic. W 59. min rzut karny wywalczyła Magdalena Czuchwicka. Wykorzystała go Akleksandra Czyż ustanawiając wynik 19:23, jednak niczego to nie zmieniło – ostatnią sytuacją spotkania był karny Otmętu, który pewnie wykorzystała Kochanowska-Wistuba. Zespół z Krapkowic wygrał 19:24.
– Otmęt na naszym poziomie, czasami nawet gorzej. Myślę, że przy okazji kolejnych derbów, w Krapkowicach, zrewanżujemy się rywalkom – mówi Maria Pozniak.
– TOR Dobrzeń Wielki to poukładany zespół z dobrym trenerem, ale jego zawodniczki są młode i brakuje im boiskowego doświadczenia. Myślę jednak, że wygrają jeszcze w tej lidze niejeden mecz – mówi Agnieszka Blozik.
Pełna fotorelacja: https://www.grupalokalna.pl/galeria/pilka-reczna-tor-otmet-krapkowice-1924
fot. Natalia Gusta
Wypowiedzi:
- Andrzej Matyszok, trener Otmętu Krapkowice o meczu
- Andrzej Matyszok o grze zawodniczek TOR-u Dobrzeń Wielki