ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała mecz PlusLigi szesnasty raz w sezonie i utrzymała się na pozycji lidera rozgrywek. Tym razem pokonała siódme w tabeli Cuprum Lubin (3-1).
Pierwsza odsłona sobotniego (8 lutego) meczu należała do kędzierzynian, którzy od początku kontrolowali jej przebieg i wynik. Obie drużyny zdobyły w niej łącznie 46 punktów – 25 ZAKSA i 21 Cuprum. W drugim secie gospodarze spisywali się już nieco gorzej, czego skutkiem było prowadzenie gry przez lublinian. „Trójkolorowi” gorliwie starali się nadrabiać straty i nie pozwalali przeciwnikom tworzyć zbyt dużej przewagi. Nie zdołali ich jednak dogonić i Cuprum wygrało 25-23 doprowadzając do remisu w setach.
– Nie był to łatwy przeciwnik, Cuprum w kilku ostatnich meczach pokazało się z bardzo dobrej strony. Ale grając przeciwko nam w naszej hali nie mieli nic do stracenia. Drugi set pozostawiał wiele do życzenia, bo musieliśmy gonić rywali, ale dobrze zareagowaliśmy w kolejnych partiach i cieszymy się z trzech punktów – mówił Korneliusz Banach, siatkarz ZAKSY.
Za przegranego drugiego seta „Koziołki” zrewanżowały się z nawiązką. Błyskawicznie zdobywając kolejne punkty, w ekspresowym tempie uciekały rywalom z Lubina i pozostawiły ich bez szans na zwycięstwo w trzecim secie. ZAKSA zdobyła w nim ponad dwa razy więcej punktów niż Cuprum i wygrała aż 25-12.
– Graliśmy dziś na trudnym terenie mistrza Polski i na pewno nie byliśmy faworytami. Spodziewaliśmy się bardzo trudnego spotkania i oczywiście takie ono było. Jesteśmy zadowoleni z przebiegu trzech setów, w których pokazaliśmy kawał dobrej walki. Możemy mieć do siebie zarzuty jedynie za nasz występ w trzeciej partii, w której ZAKSA pokazała swoją siłę pokonując nas ze sporą przewagą – podsumował Damian Domagała, zawodnik Cuprum.
Kolejna część meczu miała zadecydować o tym, czy kędzierzynianie zwyciężą 3-1, czy może konieczne będzie rozegranie tie-breaku. ZAKSA wygrała, ale jej rywale nie oddali seta bez solidnej walki. Jeszcze w samej końcówce szala zwycięstwa mogła się obrócić na korzyść ścigającego „Trójkolorowych” Cuprum. Gospodarze nie dali się jednak dogonić i przypieczętowali szesnasty w sezonie triumf wygraną 24-21 w czwartym secie.
Kolejnym meczem ZAKSY będzie pierwsze spotkanie rundy rewanżowej fazy grupowej CEV Ligi Mistrzów. We wtorek (11 lutego) o godz. 18.00 kędzierzynianie zagrają w serbskim Nowym Sadzie przeciwko miejscowej Vojvodinie. Natomiast w niedzielę o godz. 14.45 czeka ich wyjazdowe spotkanie 19. rundy PlusLigi przeciwko Skrze Bełchatów. Z kolei najbliższy mecz u siebie „Koziołki” rozegrają 22 lutego (sobota) o godz. 17.30 – ich przeciwnikiem będzie Resovia.
– Czeka nas daleka podróż i chcemy podtrzymać dobrą passę wszystkich wygranych meczów w Lidze Mistrzów. W najbliższych dniach będziemy się skupiać tylko na tym spotkaniu oraz na meczu w Bełchatowie. Przed nami czas solidnych przygotowań – zapowiedział Korneliusz Banach.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cuprum Lubin 2-1
Sety: 25-21, 23-25, 25-12, 25-21.
ZAKSA: Zatorski, Parodi, Stępień, Toniutti (kpt.), Łukasik, Wiśniewski, Śliwka, Warda, Semeniuk, Baróti, Smith, Rejno, Grygiel, Banach. Trener: Nikola Grbić.
Cuprum: Lipiński, Maruszczyk, Zawalski, Gorzkiewicz, Ziobrowski, Dvoranen, Biegun, Smoliński, Gruszczyński, Tavares, Makoś, Sacharewicz (kpt.), Domagała, Morozau. Trener: Marcelo Fronckowiak.