Galeria Sztuki Współczesnej rozpoczęła cykl, w ramach którego będzie odwiedzać pracownie artystów z Opolszczyzny. Podczas pierwszego spotkania emocji nie brakowało. Seniorzy z Uniwersytetu III Wieku zasypali Mariana Solisza gradem pytań.
Z czego żyje artysta, skąd czerpie pomysły, kiedy wie, że praca jest gotowa, na czym polegają techniki malarskie czy ile czasu może malować obrazy bez… przerwy – to tylko część pytań, jakie postawili dociekliwi seniorzy Marianowi Soliszowi podczas dzisiejszej wizyty w jego pracowni w Kluczborku.
– Jestem zszokowany, tym co tu widzę. Nie sądziłem, że można zrobić coś takiego… – powiedział Andrzej Milanowski z Opola, który należy do Uniwersytetu III Wieku w Opolu, a jego pasją jest malarstwo, które – jak mówi – i męczy, i odpręża.
– Techniki, które tu oglądam są dla mnie zupełną nowością. Maluję dopiero od trzech lat.
Tysiąc pytań do… artysty
– Nie chciałbym mieć tych prac w swoim salonie – zastrzegł pan Andrzej ze śmiechem.
– Przez intensywność kolorów chyba bym oszalał! Ale te obrazy są wspaniałe i chciałbym je zobaczyć na pełnej wystawie w galerii – dodał podkreślając, że chciałby artyście zadać… tysiąc pytań, bo sam maluje słoneczniki, zabytki, architekturę…
W pracowni Mariana Solisza, która mieści się w byłej szkole muzycznej w Kluczborku, gościła dziś grupa kilkunastu uczestników zajęć sekcji plastycznej Uniwersytetu III Wieku, z którym opolska galeria współpracuje.
Seniorzy są pełni pasji do sztuki
– Z tym malarstwem to był taki całkowity przypadek. Koleżanka zaprosiła mnie na zajęcia, ale szłam tam z myślą, że nie potrafię malować wcale. Okazało się jednak, że potrafię i tak rozpoczęła się ta 3-letnia przygoda – opowiadała Elżbieta Szyda z Opola.
– Spotkanie z artystą, to niesamowita sprawa. Można zadać dziś wiele pytań. O kolory, techniki. My, osoby malujące, dokładnie wiemy, o co chcemy spytać – dodała.
Marian Solisz urodził się w Raciborzu, w 1995 ukończył Wydział Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od 2000 roku mieszka i pracuje w Kluczborku.
Seniorom opowiadał o swoim monumentalnym cyklu obrazów, akwareli na płótnie, który powstaje od 2016 roku.
– Ten cykl jest zupełnie bez tytułu, ale powstało już kilkanaście obrazów. One czasem się ze sobą łączą, a czasem są odrębną opowieścią – opowiadał swoim gościom malarz.
– Moim celem jest przygotowanie wystawy, na którą trafi jedna bardzo długa praca, którą obejrzeć uda się tylko idąc wzdłuż obrazu, który przedstawi pewną historię podaną w wielu elementach. Być może po wakacjach byłbym już gotowy – zapowiedział Marian Solisz.
Otwarta pracownia Mariana Solisza: Sztuka daje wolność
Artysta podkreśla, że prowadzi otwartą pracownie, do której zaprasza szczególnie osoby dorosłe.
– Tego typu spotkania bardzo mnie cieszą. Szkoda, że wciąż ich jest za mało. Tym bardziej cieszy mnie inicjatywa GSW – ocenił Marian Solisz.
– Moi dzisiejsi goście to już wyrobieni odbiorcy. Dokładnie wiedzieli, o co pytają, nie wstydzili się domagać się szczegółów. Szybko nawiązaliśmy bardzo fajny kontakt – mówił.
– Myślę, że sztuka czyni nas wolnymi. Jeśli przestaniemy się jej bać, stworzymy z nią bliską relację, odszukamy własne interpretacje dzieł, to wtedy myślimy i przenosimy to myślenie na inne dziedziny życia – podsumował.
Pomnik Władysława Opolczyka stanie przy Zamku Górnym. Wygrał projekt z Torunia [WIDEO, ZDJĘCIA]