W poniedziałek czytelnicy Opowiecie.info poinformowali nas, że mieli wyznaczony termin drugiej dawki szczepienia na opolskim Toropolu, ale nie mogli się zaszczepić.

– Ludzie stali w kolejce przed zamkniętymi drzwiami Toropolu, a każdy miał wyznaczoną godzinę – powiedziała Opowiecie.info pani Lilianna spod Opola. – Mało tego, dostałam błędną informację, że szczepienie jest w przychodni przy Waryńskiego.

O zamknięte drzwi Toropolu odbijali się nie tylko Opolanie. Byli też ludzie spoza województwa, którym system wyznaczył szczepienia w Opolu

Opowiecie.info dowiedziało się, że na Toropol nie dotarł obiecany transport z 1000 szczepionek z rezerw materiałowych. Do tego ministerialny system esemesowy przesyła błędną informację o zmianie lokalizacji szczepienia.

– O fakcie, że transport z tysiącem szczepionek dotrze dopiero we wtorek do godziny 13 poinformowano nas za późno – mówi Opowiecie.info dr hab. Tomasz Halski, dyrektor przychodni przy Waryńskiego, odpowiedzialnej za powszechny punkt szczepień na opolskim lodowisku Toropol. – Jutro od godziny 13 będziemy szczepić i zaszczepimy tysiąc osób na Toropolu.

W poniedziałek jeszcze przypuszczano, że szczepionki dotrą około godziny 11, ale tak się nie stało.

– W ubiegłym tygodniu najpierw mieliśmy informację, że dotrą w piątek, potem odroczono do soboty – mówi dyrektor Halski. – Następnie przyszła informacja, że dojadą w poniedziałek do godziny 13.

Szczepienia miały być więc od godziny 13, a druga część osób miała zostać szczepiona we wtorek, od ósmej rano.

– Ale około godziny 10 w poniedziałek dostaliśmy kolejną informację, że nie dotrą te szczepionki, więc musieliśmy wszystkich odwołać – opowiada dr Halski. – Razem z tymi, którzy mieli być szczepieni we wtorek od 8.00, bo przecież szczepionki mają dopiero być we wtorek o godzinie 13.

Jednocześnie wszystkie te osoby dostały esemesa, że szczepienie ma się odbyć w przychodni na Waryńskiego.

– A to jest nieprawda, bo do końca maja szczepimy na Toropolu – wyjaśnia dr Halski. – To jest podwójny bałagan, więc staramy się to dementować.

Przenosiny punktu szczepień z lodowiska przy ul. Barlickiego do przychodni przy ul. Waryńskiego jest przewidziane dopiero od 1 czerwca.

– Ręcznie więc wysyłamy tysiąc esemesów, że miejsce szczepień nadal jest na Barlickiego – podkreśla dr Halski.

Dlaczego tak się stało?

– Bo jest błąd w systemie, czego się nie da zmienić – wyjaśnia.

Dr Halski dodaje, że na przyszły tydzień mają jeszcze wolne miejsca na Toropolu. Obawia się jednak, że będą szczepionki, ale nie będzie chętnych do szczepienia.

27 maja jest 21 miejsc wolnych, 1 czerwca – 227 wolnych miejsc, 2 czerwca – 500 wolnych miejsc, 3 czerwca – 264 wolne miejsca, a 5 czerwca jest wolnych 512 miejsc.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.