Strażacy z Ukrainy doceniają pomoc opolskich ochotników. Sprzęt o wartości 60 tysięcy złotych przekazany w maju został odpowiednio rozdysponowany na poszczególne jednostki, teraz współpraca ma się poszerzyć o wspólne szkolenia polsko-ukraińskie.

– Byłem na Ukrainie i w momencie, kiedy dopytywałem o straże ochotnicze, dowiedziałem się, że tam ich po prostu nie ma. Okazało się, że w latach 50. zostały zlikwidowane. Przetrwały tylko zakładowe i państwowe. Po 2014 roku zaczęli odtwarzać mniejsze straże, jednak okazało się, że problemem jest brak odpowiedniego wyposażenia – tłumaczy Andrzej Latussek, naczelnik OSP w Kadłubie Turawskim. – W czasie rozmów z Urzędem Marszałkowskim okazało się, że współpraca z nowo powstającymi jednostkami w obwodzie Iwanofrankowskim na Ukrainie już istnieje, ale chcieliśmy zwiększyć skalę pomocy. Dlatego też w maju tego roku, wszystkie nieużywane przez nas sprzęty, które nadawały się do użytku, przekazaliśmy w ręce ukraińskich strażaków. Był to sprzęt o wartości 60 tysięcy złotych, w tym ponad 100 sztuk węży, 20 aparatów powietrznych, prądnice, hełmy, rękawice oraz torby medyczne czy azbestowe ubrania – dodaje.

Strażacy zawodowi z Iwanofrankowska w maju bieżącego roku odebrali sprzęt zebrany przez opolskich ochotników i zadeklarowali, iż rozdysponują go pomiędzy nowo powstające jednostki na Ukrainie. Kilka dni temu, między 18 a 21 września, opolscy strażacy razem z przedstawicielami urzędów wyjechali z wizytą na Ukrainę. Na miejscu odwiedzili wszystkie aktywne jednostki w obwodzie.

– Mogliśmy zobaczyć naocznie, czym dysponują, czego im brakuje i jaki sprzęt możemy dla nich dalej zbierać. Pokazano nam również, jak zebrany wcześniej sprzęt został zagospodarowany – mówi Pan Andrzej.

Ukraińscy strażacy bardzo cenią sobie pomoc polskich ochotników. Są również chętni do dalszej współpracy. W przyszłości odbędą się szkolenia polsko-ukraińskie. Ich celem będzie pokazanie wschodnim partnerom, jak działa polska straż pożarna. Organizacja pracy i wyposażenie naszych jednostek są wzorem dla kolegów z Ukrainy. Ciekawostką jest to, że w Polsce, Czechach, Niemczech oraz Austrii działają najlepiej rozwinięte ochotnicze straże pożarne. W samym województwie opolskim jest ponad 6 tysięcy ochotników, a na obwodzie Iwanofrankowskim zaledwie 2 tysiące.

– Cieszy nas to, że strażacy z Ukrainy chcą wzorować się na naszych polskich. Na terenie obwodu Iwanofrankowskiego powstały już łącznie 33 jednostki straży ochotniczej, przy czym zapotrzebowanie jest na kolejne 24. Chcemy ich wspierać ale do tego potrzebujemy pomocy innych jednostek. Proszę zatem jednostki, które chciałyby przekazać sprzęt o kontakt. Zachęcam do pomocy. 

Fot. zosprp.pl

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie