Wtorkowa konferencja posła Witolda Zembaczyńskiego była kontynuacją tej z ubiegłego tygodnia, na której mówił o licznych nieprawidłowościach w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Opolu, którym kieruje Paweł Nakonieczny, radny PiS z Nysy.

Poseł zawiadamia PIP o mobbingu w opolskiej inspekcji handlowejWe wtorek Witold Zembaczyński, opolski poseł Koalicji Obywatelskiej i wiceprzewodniczący Nowoczesnej, przekazał do opolskiej PIP podpisane skargi pracowników WIIH, dotyczące mobbingu.

– To jest kolejny etap wyjaśniania afery wokół opolskiego WIIH – podkreślił poseł Zembaczyński, którą to instytucję podczas ubiegłotygodniowej konferencji nazwał „państwem PiS w pigułce”.

Czytaj: https://opowiecie.info/szefem-ktos-pis-pracownikom-zostaje-skarga-pana-boga/

Odniósł się też do wypowiedzi wojewody Sławomira Kłosowskiego w niedzielnej Loży Radiowej w Radiu Opole.

– Pan wojewoda Kłosowski wprowadził opinię publiczną w błąd, stwierdzając, że PIP nie doszukała się nieprawidłowości w WIIH – powiedział poseł Zembaczyński. – Tyle, że PIP nie badała wtedy mobbingu, a jedynie czas pracy pracowników. Czy znajdzie się więcej osób, niż tylko te, podpisane pod mailem, żeby złożyć zawiadomienie do PIP? Zachęcam pracowników, żeby się nie obawiali, bo prawo stoi po ich stronie.

Przypomnijmy, że po pierwszej konferencji posła Zembaczyńskiego Opowiecie.info zwróciło się do wojewody o komentarz w sprawie wyników kontroli poselskiej przeprowadzonej przez Zembaczyńskiego w WIIH.

Z raportu po kontroli wynikało, że pracownicy WIIH od lat szukają pomocy w różnych powołanych do tego instytucjach, jednak całkowicie bezskutecznie.

Rzecznik Sławomira Kłosowskiego odpowiedział nam wtedy, że wojewoda nie będzie komentował tej sprawy.

Witold Zembaczyński zacytował fragment e-maila, którego otrzymał od pracowników WIIH: „Nie stwierdzono mobbingu? Żeby stwierdzić mobbing, trzeba przeprowadzić procedurę antymobbingową, każdy urząd ją posiada i odpowiednie regulacje na tą okoliczność, a nie bezczelnie wysyła ludzi do sądu”.

Jak dodał, w mailu pytają go, co zrobić, kiedy pracownicy muszą sami udowadniać, co się dzieje w ich firmie.

Poseł Zembaczyński powiedział, że w skargach od pracowników WIIH, kierowanych do wojewody opolskiego w 2021 roku, zawarli aż 32 zarzuty wobec swojego szefa.

– Wojewoda przez dziewięć miesięcy nic nie zrobił – mówił Witold Zembaczyński. – Wojewoda informuje tylko o nieprawidłowości rzecznika finansów publicznych, który jest jego kolegą z PiS. Więc pytam, czy te nieprawidłowości były, czy nie było ich, skoro wojewoda stwierdza, a rzecznik mówi, że nic się nie stało i chowa kolejną sprawę do segregatora? Nikt nie powinien być mobbingowany, niezależnie od tego, kto jest jego szefem.

Dlatego, jak podkreślił, skargi na mobbing kieruje do PIP, żeby ta instytucja je dogłębnie i rzetelnie zbadała, czy są prawdziwe.

Tydzień temu Paweł Nakonieczny powiedział Radiu Opole, że odniesie się do sprawy w ciągu kilku najbliższych dni po zapoznaniu się z dokumentami posła Zembaczyńskiego. We wtorek z kolei, jak pisze NTO, zapowiada, że nie będzie milczał i zabierze głos podczas konferencji prasowej, która ma być zwołana w ciągu kilku najbliższych dni.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.