Funta kłaków nie warte okazało się pismo, które w ubiegłym tygodniu wręczyła protestującym w biurze poselskim Patryka Jakiego jego dyrektor Małgorzata Wilkos.
Jaki nie spotkał się z nimi w Sejmie, unikał ich w ministerstwie- dokąd poszli – a dziś zamknięto im drzwi biura przy Oleskiej 1 przed nosem.
-Biuro jest nieczynne, żeby protestujący znów nie wtargnęli i nie sparaliżowali pracy – stwierdziła Wilkos. Trochę to niejasne wytłumaczenie bo skoro zamknięte to tak jak sparaliżowane.
Sam Jaki – co było do przewidzenia – nie pojawił się. Przed biurem czekała na przedstawicieli gmin policja i poseł Antoni Duda. Protestujący próbowali z nim rozmawiać, ale Duda powtarzał jak zacinająca się płyta niczym nie potwierdzone argumenty o rozwoju regionu i o tym , że poszkodowane gminy i tak nie będą najbiedniejsze.
Dobrzeniacy nie dają za wygraną. Na piątek zapowiedzieli kolejną blokadę elektrowni. Mówią też o strajkach głodowych.
Małgorzacie Wilkos wręczyli pudło niemieckich ciasteczek.