– Dotacje na ratowanie zabytków od wielu lat są tradycją w naszym powiecie – mówi Henryk Lakwa, starosta opolski. – To kolejne kroki w trosce o dziedzictwo kulturowe i historyczne powiatu opolskiego i przypominam, że wszystkie informacje jakie trzeba spełniać warunki oraz formularze są dostępne na naszej stronie internetowej.
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Opolskiego radni podjęli uchwałę o przyznaniu dotacji celowych na prace konserwatorskie i remontowe w zabytkowych kościołach naszego powiatu.
36 360 zł dla Parafii św. Jerzego w Prószkowie na prace konserwatorskie przy sztukateriach i ścianach loży kolatorskiej – odsłonięcie i zabezpieczenie warstw zdobniczych i malatur.
45 450 zł dla Parafii św. Szczepana w Brynicy na III etap wymiany pokrycia dachowego kościoła.
45 450 zł dla Parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Ligocie Turawskiej na remont sobót (rodzaj podcieni) przy drewnianym kościele w Zakrzowie Turawskim.
22 740 zł dla Parafii Trójcy Świętej w Graczach na pierwszy etap remontu konserwatorskiego wnętrza kościoła.
– Nie jest to zadanie powiatu wynikające z przepisów prawa, ale my w ten sposób chcemy chronić nasze dziedzictwo narodowe. Robimy to dla kolejnych pokoleń. Zabytki sakralne mają taką moc, że trzeba im pomóc się odnowić, żeby nasze dzieci i wnuki miały co zwiedzać i oglądać – dodaje starosta.
– Mówimy tu rzecz jasna o zabytkach znajdujących się na terenie 13 gmin powiatu opolskiego, wpisanych do rejestru zabytków. Warto natomiast dodać, że kiedy pilnego remontu wymagała Katedra w Opolu, to powiat opolski również dorzucił swoją cegiełkę do ratowanie tego, ważnego dla całego regionu i jego tożsamości, zabytku – mówi Henryk Lakwa.
Jak poinformowała Anna Mikołaszewska, dyrektor Wydziału Edukacji i Spraw Społecznych Starostwa Powiatowego w Opolu wnioski o dotacje dotąd najczęściej składały parafie, dla których jest to ważne wsparcie. Renowacja kościołów wiąże się z ogromnymi kosztami, dlatego liczy się każda pomoc w zgromadzeniu potrzebnych funduszy. Ale wśród wnioskodawców są również osoby fizyczne i gminy z terenu powiatu. W tym roku w budżecie na ratowanie zabytków przewidziano 150 tysięcy złotych.
Dotacja może być udzielana na prace lub roboty przy zabytku, które zostaną przeprowadzone w roku złożenia przez wnioskodawcę wniosku o udzielenie dotacji i nie może przekroczyć 85% nakładów koniecznych na wykonanie prac przy zabytku.
Jednak, jeżeli zabytek posiada wyjątkową wartość historyczną, artystyczną lub naukową albo wymaga przeprowadzenia złożonych pod względem technologicznym prac lub jego stan zachowania wymaga niezwłocznego ich podjęcia, dotacja może być udzielona w wysokości do 100% nakładów koniecznych na wykonanie prac.
Dlaczego to parafie najczęściej dostają dotacje – co prawda niewielkie – na ratowanie zabytków? Powodów jest sporo: kluczowe jest jednak, że najlepiej piszą wnioski, i zabytki w kościołach na ratunek na ogół potrzebują stosunkowo niewielkich pieniędzy.
Musimy pamiętać, że w Polsce ogromna część wszystkich zabytków architektury to właśnie kościoły, kaplice i inne budowle sakralne. Historycznie, w każdej wsi był kościół – często jako najstarszy, najważniejszy i najlepiej wykonany budynek. To znaczy, że statystycznie parafie mają po prostu największą liczbę obiektów, które mogą i muszą być odnawiane. W przeciwieństwie do wielu świeckich zabytków (dworów, pałaców, dawnych fabryk), które często są opuszczone lub zmieniają właścicieli, kościoły są w ciągłym użytku. Tam codziennie przychodzą ludzie. Dlatego łatwiej uzasadnić we wniosku, że renowacja dachu czy ołtarza służy „społeczności lokalnej” — co jest ważnym kryterium przy przyznawaniu dotacji.
Parafia to stabilny właściciel: istnieje od stuleci, ma osobowość prawną, księdza jako reprezentanta, często pomoc rady parafialnej. Dla urzędów przyznających dotacje to dużo bezpieczniejszy i bardziej przewidywalny partner niż np. stowarzyszenie, które powstało pół roku temu albo spółka, która może zniknąć z dnia na dzień. Parafie mogą też łatwiej udowodnić, że dany obiekt jest ważny dla lokalnej społeczności. Pod wnioskiem o dotację często podpisują się nie tylko księża, ale i mieszkańcy, samorządowcy — to pokazuje, że projekt ma „społeczne poparcie”. A grantodawcy to lubią.
Parafie często współpracują od lat z konserwatorami zabytków, architektami, specjalistami od renowacji. Często mają już gotowe ekspertyzy, pozwolenia, plany remontowe — a przygotowanie dobrej dokumentacji zwiększa szanse na dotację.
Fot. Monika Kluf