Ok. godz. 11,00 we wtorek, 19 sierpnia na 200-hektarowym kompleksie śródleśnych łąk i pól między Brynicą a Łubnianami i Dąbrówką Łubniańską wybuchł pożar, który szybko się rozprzestrzeniał pod wpływem silnego wiatru pożar. Paliły się suche trawy, ścierniska, a także śródpolne zagajniki i kępy lasu. Zagrożone były również najbliżej położone domy i zabudowania gospodarskie.
Ok. godziny 14,00 pożar zbliżył się do mojego końskiego gospodarstwa w Brynicy – opowiada jego właściciel Sebastian Gruszka. – Spaliły się wszystkie wybiegi wraz z ogrodzeniami. Spłonął tam również złożony na pryzmie obornik, który mieliśmy przekazać rolnikom za słomę. Rozprzestrzenianiu się ognia w pobliże stajen zapobiegły 4 jednostki straży pożarnej. Całe szczęście, że dosłownie 10 minut wcześniej zdążyliśmy zapędzić pasące się padokach konie do stajni. Szczelnie pozamykaliśmy tam drzwi i okna, aby uchronić zwierzęta przed dymem.
Ze względu na bezpieczeństwo podróżnych policja zamknęła ruch na drodze wojewódzkiej między Brynicą i Łubnianami.
W akcji gaszenia pożaru uczestniczyło 28 ekip ochotniczej i zawodowej straży pożarnej. Akcją ratowniczą kierował zastępca komendanta miejskiego PSP w Opolu Witold Trojnar w asyście dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 Piotra Panufnika. Cały czas ze sztabem ratowniczym ściśle współpracował wójt Łubnian Krystian Baldy, który jest też prezesem gminnego zarządu związku OSP.
Prawdopodobnie przyczyną tego groźnego pożaru było też podpalenie. W tym dniu na brynicko-łubniańskich łąkach był to już trzeci pożar.