Czy przyczyną pożaru było wypalanie traw, a może było to zwykłe podpalenie? Spalił się co najmniej hektar powierzchni. Miejsce: pomiędzy stawem Okoniówka a torami kolejowymi. Jak mówił mi znajomy leśnik, samo się nic nie podpala.

Pomimo ciepłej i słonecznej zimy na dworze nie jest zielono. Na polach wciąż nic nie rośnie. Nie rosną nawet wytrzymałe na trudne warunki trawy.

Owszem, susza daje się we znaki wszystkim i wystarczy niewielki ogień,  aby doprowadzić do pożaru. Ale nie oszukujmy się. Osoby, które podpalają trawy nie mają dobrych intencji. Na filmie, który zamieściłem widać płonące drzewa, które strażacy gaszą.

W akcji uczestniczyło co najmniej trzy wozy straży pożarnej. Swoją drogą to ciekawe ilu w okolicy grasuje podpalaczy.

Przy tej okazji apelujemy o powstrzymanie swoich piromańskich ciągot. Za podpalanie traw grozą surowe kary. Należy też zaznaczyć, że wielką bzdurą jest sądzenie, że takie wypalanie jest pożyteczne. Nonsens! Niszczy ściółkę, owady, mikroorganizmy, a stare rośliny zamiast w nawóz, zamieniane są w popiół, który nie ma żadnej wartości, wędrują w atmosferę.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info