Podczas dzisiejszej wizyty w Niemodlinie zajrzałem na teren zamkniętego w 2002 roku browaru. Zamknięto go z braku oczyszczalni ścieków. Przez 13 lat czekano, aż oczyszczalnia spadnie z nieba. Nie spadła. Cóż było robić? Browar poszedł do rozbiórki:
Browar w Niemodlinie uruchomił w 1884 roku Richard Ferdinand. Browar ten działał do 2002 roku, kiedy to Zakłady Piwowarskie w Głubczycach (ZPG), do których on wówczas należał, zadecydowały o jego zatrzymaniu. Decyzję uzasadniano tym, że niemodliński browar nie ma oczyszczalni ścieków, a kary za zrzuty nieoczyszczonych ścieków właśnie poszły mocno w górę i firmy nie stać już na płacenie tych kar.
W 2002 prezes ZPG Adam Michalski tłumaczył, że decyzję o zatrzymaniu browaru w Niemodlinie podejmuje z bólem serca i traktuje to jako osobistą porażkę. Zapewniał też, że gdy tylko powstanie w Niemodlinie oczyszczalnia ścieków, zdolna przyjąć ścieki przemysłowe, to browar znów ruszy. Prezes Machalski w 2002 wiedział, że oczyszczalnia ścieków przemysłowych nie powstanie w Niemodlinie sama z siebie. Miasto planowało tylko oczyszczalnię ścieków komunalnych, więc browar powinien był uruchomić własną oczyszczalnię.
Powiat opolski wraz z Opolem to ok. 240 tys. mieszkańców. Spożycie piwa w Polsce to przeciętnie hektolitr (100 litrów) na mieszkańca rocznie. Powiat opolski (z Opolem) potrzebuje więc rocznie około 240 tys. hektolitrów piwa. Browar w Niemodlinie, jedyny browar na tym terenie, na pełnych obrotach zaledwie zbliżyłby się do pokrycia połowy tego zapotrzebowania. W sąsiednich Niemczech około połowy spożycia piwa przypada na miejscowe browary (Unser Land, unser Bier). Dlaczego w powiecie opolskim nie mogliśmy pić własnego piwa?