W zabytkowym, XIX- wiecznym parku arboretum przy prószkowskiej Pomologii, rośnie kilkaset gatunków cennych przyrodniczo roślin, sprowadzonych z całej Europy. – Ten park i jego historia to nieoceniony skarb – zapewnia Krystyna Słodczyk, doktor nauk przyrodniczych.
– Park został założony w 1868 roku, jako integralna część Królewskiego Instytutu Pomologicznego – mówi Marek Zgoda, kierownik gospodarczy szkoły. – Zbudowano budynki instytutu, a wokół założono park dendrologiczny, który miał pokazywać drzewa z całego świata. Tam była największa kolekcja drzew owocowych w Europie. Nazwę Pomologia wzięto od nauki o drzewach i krzewach owocowych.
Park i jego otoczenie niszczeją, odkąd pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku zamknięto technikum ogrodnicze. – Co roku jest w coraz gorszym stanie. Wiele cennych roślin jest tam wykopywanych, wycięto niektóre drzewa – ikony parku – podkreśla Krystyna Słodczyk. – Ogrodzenie zostało rozebrane przez złomiarzy. Ludzie robią sobie samowolkę, nie rozumieją, że na każdą wycinkę trzeba mieć zgodę konserwatora. Wycinają powalone drzewa – dodaje pan Zgoda.
Negatywny wpływ na parkową roślinność ma bliskość kopalni odkrywkowej. – Kopalnia, która zajmuje się wydobyciem margli, prawdopodobnie zeszła na niższy poziom wydobycia – wyjaśnia Marek Zgoda. – Obniżył się poziom wód gruntowych. Przez to jest duży ubytek w drzewach iglastych.
Teren potocznie nazywany Pomologią ma obecnie różnych administratorów. Właścicielem parku, sadów i terenu szkoły jest starostwo, natomiast gmina Prószków ma ten teren w trwałym zarządzie. Z kolei osiem hektarów ziemi przy parku i część nieruchomości, starostwo przekazało Uniwersytetowi Opolskiemu, jako lokalizację przyszłej placówki naukowo-badawczej.
CZYTAJ: Prószkowska Pomologia znowu może być kuźnią kadr przyrodniczych
– Ziemie i sad co trzy lata są dzierżawione przez rolnika – mówi Marek Zgoda. – Dwa duże zabytkowe budynki, w których dawniej była szkoła i internat, należą do starostwa. Natomiast pozostałe mają prywatnych właścicieli.
Drugie życie Pomologii
Jest szansa, że podupadający obiekt dostanie drugie życie. W planach jest rewitalizacja parku. Inwestycja wzbudza nadzieję, ale też obawy, czy rewitalizacja pozwoli zachować unikatowy charakter obiektu. Projekt rewitalizacji parku arboretum powiat opolski przygotowuje w partnerstwie z gminą Prószków.
– Staramy się o dofinansowanie z tzw. funduszy norweskich – mówi Monika Kluf, rzecznik starostwa. – Złożyliśmy wniosek do resortu kultury i czekamy na pierwszą ocenę. Zakres rewitalizacji jest bardzo szeroki. Obejmuje m.in. odtworzenie liczących łącznie 3 km tras spacerowych, wyznaczenie i przygotowanie atrakcyjnych ścieżek dydaktycznych, no i oczywiście kompleksową rewitalizację terenów zielonych, która będzie skonsultowana z konserwatorem zabytków. Nikt nie tknie drzew cennych przyrodniczo.
CZYTAJ: Nie będzie ogrodu botanicznego w Pomologii
Wniosek obejmuje też przygotowanie miejsca na wydarzenia plenerowe i szkolenia, głównie dla sadowników i ogrodników.
– Rewitalizacja parku jest konieczna, by zachować część roślin – podkreśla Marek Zgoda. – Inaczej mogą zniknąć bezpowrotnie.
Fot. Krystyna Słodczyk