Gdy w Powiatowym Centrum Kultury w Strzelcach Opolskich na scenę wyszły przedszkolaki z całego powiatu, szybko stało się jasne, że bezpieczeństwo nie ma już dla nich tajemnic. Finał projektu „Przedszkolak ratuje” zamienił się w barwny pokaz umiejętności, które – choć zdobyte w zabawie – mają zupełnie dorosłą wagę.
Niektórzy lubią powtarzać, że dzisiejsze dzieci „niczego nie potrafią”. Wystarczy spędzić chwilę z przedszkolakami ze Strzelec Opolskich, by te opinie wyparowały szybciej niż emocje po Balu Wszystkich Świętych. Bo tu, na scenie, najmłodsi pokazali, że potrafią zdecydowanie więcej niż tylko recytować wierszyki. Wiedzą, jak ułożyć kolegę w
pozycji bezpiecznej, jak prawidłowo uciskać klatkę piersiową i – co najważniejsze – jaki numer wybrać, gdy dzieje się coś złego.
Igor i Antek z przedszkola „Dobry Start” tłumaczyli to z powagą godną dyżurnego CPR-u: trzeba wybrać „jeden, jeden, dwa”. Wiktoria z Zawadzkiego dodała, że najpierw trzeba się nie bać -„bo ktoś musi pomóc”. Jej koleżanka Maja z Otmic z kolei z dumą opowiadała, że najbardziej podobały się jej ćwiczenia z układania „poszkodowanego misia”.
Nie tylko dzieci przejęły rolę instruktorów. – Entuzjazm był niewiarygodny – opowiadała Małgorzata Jaskuła z Ujazdu. – Przedszkolaki chciały ćwiczyć wszystko: telefony alarmowe, pozycję boczną, a nawet masaż serca. One po prostu chłoną takie rzeczy.
Ale tak szeroki efekt nie bierze się znikąd. Liczby robią wrażenie: 38 przedszkoli, blisko 1400 dzieci, tygodnie spotkań z policjantami, którzy cierpliwie tłumaczyli, jak zachować zimną krew, gdy wokół niekoniecznie jest spokojnie. Insp. Remigiusz Sawicki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu nie ukrywał satysfakcji: – To była duża operacja, ale z ogromnym efektem. Ćwiczenia z telefonem alarmowym, udzielanie pomocy na zabawkach, odgrywanie scenek – to procentuje szybciej, niż się wydaje.
Waldemar Gaida, starosta strzelecki, podczas finału przypomniał, jak bardzo taka wiedza bywa w praktyce przydatna. – Mieliśmy przypadki zasłabnięć petentów w urzędzie. Uratowano dwie osoby. Dlaczego? Bo część pracowników wiedziała, jak zareagować. To pokazuje, że edukację praktyczną trzeba zaczynać jak najwcześniej.
W podobnym tonie mówiła Edyta Gola z sejmiku województwa: – Inwestycja w dzieci to najlepszy możliwy kapitał. To pokolenie uczy się szybciej i odważniej, niż nam się wydaje.
Finał projektu – kolorowy, radosny, momentami wzruszający – był tylko wisienką na torcie. Za kulisami kryły się tygodnie systematycznej pracy w przedszkolach, podczas których dzieci, ich wychowawczynie i policjanci wspólnie budowali coś, co trudno przecenić: nawyk reagowania, odpowiedzialność, gotowość.
To dlatego, kiedy 6-latek z dumą demonstruje bezpieczną pozycję, a jego koleżanka śpiewa o numerze alarmowym, widownia nie klaszcze tylko z sympatii. Klaszcze ze świadomością, że w tych małych rękach naprawdę kiedyś może zależeć czyjeś zdrowie – a może i życie.
Program „Przedszkolak ratuje” obejmie kolejne powiaty już od 2026 roku i potrwa do 2027. A jeśli najbliższe edycje będą równie owocne jak ta strzelecka, można tylko życzyć sobie, by cała Polska miała takich przedszkolaków – debeściaków.
Organizatorem projektu jest Opolskie Centrum Edukacji przy współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Opolu oraz powiatowymi komendami policji. Od 2026 roku ruszają zajęcia w kolejnych powiatach.
Fot. UMWO, Powiat Strzelecki






















