Przejeżdżając z centrum Chróścic drogą na stadion, przecierałem oczy ze zdumienia, co ostatnio rzadko się zdarza. To niemożliwe! Bocian w końcu października?!
Może jest sztuczny, z plastiku. Nie! Żywy jak się patrzy. Jeśli nikt mu nie pomoże, czeka go straszny los: śmierć głodowa lub z zimna. Obecnie, w tym nietypowo ciepłym październiku, ten mięsożerny ptak może nie narzekać na brak jedzenia. Ale wysokie temperatury prędzej czy później (myślę, że prędzej) się skończą.
Bociany do „ciepłych krajów” wylatują najpóźniej pod koniec sierpnia, a czasem na początku września. Ten który został, nie wiem czy po prostu pochodzi z Chróścic lub nie dał rady lecieć dalej, i zatrzymał się na środku drogi. Mógł lecieć z Suwałk albo nawet z Łotwy czy Szwecji i po prostu zabrakło mu sił.
Myślę, że wiele zależy od mieszkańców, którzy będą „monitorować” zachowanie zwierzęcia i odpowiednich służb, które go uratują. Przecież może nie przebywać cały czas w gnieździe. Może będzie zdobywał pożywienie i akurat w gnieździe może go nie być.
Zabawne, ale dzisiaj do dobrego tonu należy posiadanie bocianiej siedziby. Wielu buduje im gniazda, jednak to bociany decydują gdzie zamieszkają.
Bociany są zwierzętami niezwykle opiekuńczymi. Na ostatnim zdjęciu na dole strony widać, jak para bocianów z Tarnowca w gm. Lubsza, by zrobić w gnieździe miejsce trójce młodym, śpi poza gniazdem: jeden na stodole, a drugi (druga?) na słupie telefonicznym. W tle gniazdo z pisklętami.
Na świecie żyje łącznie około 160 000 par bociana białego, z czego aż 41 000 par zakłada gniazda w Polsce. Oznacza to, że co czwarty bocian na świecie jest „Polakiem”.