W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu po raz pierwszy wykonano zabiegi wieńcowe z użyciem robota.
– To kompletnie nowa technologia zabiegowa, którą użyliśmy do przeprowadzenia interwencji wieńcowych dotychczas u kilku naszych pacjentów – informuje dr hab. n. med. Jerzy Sacha, kierownik Pracowni Badań Hemodynamicznych USK w Opolu .
– Wsparcie doświadczonego lekarza przez sztuczną inteligencję i wykonującego zabieg przez robota to teraźniejszość i nieuchronna przyszłość, w której bezwzględnie chcemy uczestniczyć. Jesteśmy dobrze do tego przygotowani, zmotywowani i w pełni kompetentni – dodaje dr Sacha.
Operacje są obecnie wykonywane w USK w Opolu z użyciem wypożyczonego robota. – Mamy nadzieję, że w przyszłości stanie się on stałym elementem wyposażenia naszej pracowni i tym samym wejdziemy do międzynarodowej grupy ośrodków stosujących roboty w leczeniu chorób wieńcowych oraz uczestniczących w rozwoju technologii robotycznej. Bylibyśmy wówczas siódmym ośrodkiem na świecie (obok francuskich, niemieckich i belgijskich), biorącym udział w tym projekcie. To ogromna szansa na międzynarodową rozpoznawalność dla naszego szpitala uniwersyteckiego – ocenia prof. Sacha.
– Choroby sercowo-naczyniowe są jedną z głównych przyczyn zgonów w Polsce. Dynamicznie rozwijamy w naszym ośrodku dziedziny medycyny, które zajmują się leczeniem tych chorób. Planujemy wybudowanie Centrum Sercowo-Naczyniowego, w którym pacjenci będą kompleksowo zabezpieczeni przez współpracujące ze sobą zespoły kardiologów, chirurgów naczyniowych i neurochirurgów – komentuje dr n med. Piotr Feusette, dyrektor ds. lecznictwa.
Robotyka medyczna to młody, ale błyskawicznie rozwijający się dział nauki, zajmujący się opracowywaniem i udoskonalaniem robotów wspierających diagnostykę, leczenie i rehabilitację człowieka.
Początki robotyki medycznej datuje się na drugą połowę lat 80. Pierwszą dziedziną, w której wykorzystywano roboty chirurgiczne, była neurochirurgia – za pionierów uważani są dr Yik San Kwoh ze szpitala w Long Beach i robot Puma 560. Wykonywane przez nich biopsje neurochirurgiczne odbywały się szybciej i były bardziej precyzyjne od tradycyjnych. Kilka lat później tego samego robota wykorzystano przy udanej operacji przezcewkowej resekcji gruczołu krokowego, co stało się silną motywacją do zaprojektowania kolejnych maszyn: robota PROBOT, wyspecjalizowanego w operacjach prostaty, oraz robota ROBODOC®, stworzonego na potrzeby operacji ortopedycznych.
Na dalszy rozwój robotyki medycznej duży wpływ mieli naukowcy NASA oraz armii USA, którzy dostrzegli ogromny potencjał w teleoperacjach, czyli zabiegach przeprowadzanych zdalnie, przez chirurgów znajdujących się w szpitalu, a nie na terenach objętych działaniami wojennymi czy w bazach kosmicznych. Dzięki doświadczeniu specjalistów tworzących projekty wojskowe i kosmiczne wielki krok naprzód zrobiły też maszyny wykorzystywane w lecznictwie cywilnym.
Dziś roboty medyczne są już nieodzowną częścią systemów opieki zdrowotnej. Najważniejszy robot naszych czasów to robot da Vinci, który jest powszechnie wykorzystywany przede wszystkim w USA – jeden da Vinci przypada tam na około 100 tysięcy mieszkańców. Średnia dla Europy to jeden robot na 800 tysięcy mieszkańców, a dla Polski – jeden na 2 miliony mieszkańców.
Fot. Edyta Hanszke-Lodzińska