Po urodzeniu dziecka zwykle to mama zostaje z maleństwem w domu, choć urlop macierzyński i rodzicielski przysługuje obojgu rodzicom. Mało kto wie, że panom przysługuje też  urlop ojcowski.

Od początku tego roku ZUS w całym kraju wypłacił prawie 403 tysiące zasiłków macierzyńskich, z tego 332 tysiące kobietom. Na Opolszczyźnie te liczby wynoszą odpowiednio 9158 i 7439.

Zasiłek macierzyński kojarzony jest głównie z matczyną opieką nad potomstwem, ale są świadczenia, które z racji opieki na dzieckiem przysługują tylko ojcom.

– Od początku roku do końca maja w całej Polsce prawie 66 tysięcy mężczyzn było na urlopie ojcowskim – mówi Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa opolskiego. – Na Opolszczyźnie wypłaciliśmy 1595 zasiłków z tytułu urlopu ojcowskiego, a tylko w maju po taką opcję sięgnęło w regionie 414 panów. W całej Polsce prawie 15,5 tysiąca. Świeżo upieczeni tatusiowe każdego roku coraz śmielej wybierają ten sposób spędzenia czasu z dzieckiem.

Urlop ojcowski trwa dwa tygodnie i trzeba się na niego zdecydować nie później, niż do ukończenia przez dziecko dwóch lat. Wymiar urlopu ojcowskiego nie zmienia się, czyli nie ulega podwojeniu, gdy na przykład urodzą się bliźnięta. Panowie mogą go wykorzystać jednorazowo, albo rozłożyć na maksymalnie dwie raty, po 7 dni.

Urlop ojcowski to przywilej, z którego mogą korzystać ojcowie wychowujący dziecko biologiczne lub przysposobione. Żeby mieć prawo do zasiłku macierzyńskiego za okres urlopu ojcowskiego, trzeba u swojego pracodawcy złożyć wniosek o udzielenie takiego urlopu. Nie musi on zawierać uzasadnienia.

Za czas przebywania na urlopie ojcowskim przysługuje zasiłek na warunkach zasiłku macierzyńskiego. Świadczenie przysługuje głównie pracownikom przebywającym na urlopie ojcowskim, ale należy się on także wszystkim innym pracującym, którzy objęci są ubezpieczeniem chorobowym, np. pracującym na podstawie umowy zlecenia czy prowadzącym działalność gospodarczą (wtedy przysługuje zasiłek, ale nie urlop).

Oprócz urlopu ojcowskiego, panowie sięgają czasami po całe 32. tygodnie przysługującego urlopu rodzicielskiego. Wszystko zależy od tego, co ustalą z drugą stroną, czyli mamą dziecka. Jednak ten sposób spędzenia czasu z dzieckiem jest wśród mężczyzn wciąż mało popularny.

– Od stycznia w naszym województwie z urlopu rodzicielskiego skorzystało 5442 pań i zaledwie 36 mężczyzn – mówi Sebastian Szczurek. – Podobne proporcje obserwujemy w całym kraju, gdzie na urlopie rodzicielskim było do tej pory prawie 245 tysięcy kobiet i tylko 1971 panów. Widać zatem wyraźnie, że ta forma opieki nad dzieckiem ciągle jest domeną mam.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.