Dziwny jest artykuł Izabeli Kacprzak w dzisiejszej (30.08) „Rzeczpospolitej”. Dziwny, bo wydaje się być zawieszony w przestrzeni, w której istnieją jedynie wójtowie podopolskich gmin i prezydent Opola.
Dziwny, bo dziennikarka nie fatyguje się, by rozejrzeć się poza gabinety owych urzędników. Trochę przywodzi na myśl stwierdzenie wojewody Adriana Czubaka : „Nie oceniałem projektu. Oceniałem ideę”. Nie liczą się dla dziennikarki ludzie. Nie istnieją. Nie było dziesiątek protestów, manifestacji listów do ważnych osób z prośbą o pomoc. Nie było konsultacji społecznych. Nie było badań. Nie było uchwał protestujących przeciwko „planowi Wiśniewskiego”. Nie było także opinii prawnych.
U Izabeli Kacprzak liczą się tylko pieniądze. Nie dziwiłbym się, gdyby artykuł ukazał się w dziale „ekonomia” . Jednak nadtytuł „polityka” do czegoś chyba zobowiązuje.
Gdy pobierałem pierwsze lekcje dziennikarstwa uczono mnie, że każdą informacje należy sprawdzić, znaleźć drugie źródło, nie powtarzać bezkrytycznie tego co usłyszę od jednej osoby. Tutaj czytamy: „W grudniu ubiegłego roku prezydent Opola złożył wójtowi Dobrzenia Wielkiego propozycję połączenia obu gmin”. Wiemy wszyscy doskonale, że tak się nie stało. Poszukałem i znalazłem wiele faktów świadczących o niewielkiej dociekliwości Izabeli Kacprzak i o jej częstym mijaniu się z prawdą.
Bardzo mnie wzburzył ten artykuł także dlatego, że autorka zupełnie nie dostrzega politycznych aspektów sprawy, nie widzi złamania podstawowych zasad demokracji i samorządności.
Wicemarszałek województwa opolskiego Roman Kolek jest bardziej dla dziennikarki łaskawy. Dostrzega te wszystkie mankamenty jednak jego zdaniem najistotniejsze jest to, że artykuły na temat powiększenia Opola wreszcie ukazują się w prasie centralnej. To sprzyja działaniom zarządu województwa, który zwrócił się do prawników o ocenę możliwości prawnych samorządu województwa by interweniować w Warszawie.
Link do artykułu Izabeli Kacprzak: https://www.rp.pl/Polityka/308299884-Samorzadowy-spor-o-pieniadze-z-podatkow.html#ap-3