Wczoraj po godzinie 16. pojawiła się informacja o zwolnieniu redaktora naczelnego „Dziennika Zachodniego”. To był pierwszy sygnał, że PiS zabiera się, tak jak obiecała Krystyna Pawłowicz, radykalnie za media regionalne.
Marek Twaróg, redaktor naczelny Dziennika Zachodniego został dziś zwolniony przez nowy funkcjonariat PP. Marek Twaróg był najlepszym naczelnym DZ, a miałem ich w tej gazecie 5. Dodam tylko, że politycznym czynownikom uschną kiedyś ręce za to, co zrobili i robią z mediami w PL
— Marcin Zasada (@ZasadaMarcin) April 29, 2021
Marek Twaróg 11 lat kierował „Dziennikiem Zachodnim”. Od pierwszego maja szefem redakcji będzie Grzegorz Gajda, poprzednio związany z TVP3 Katowice.
Przed godziną 20. pojawił się kolejny sygnał. Tym razem z Krakowa.
– Wypowiedzenie otrzymał dziś również redaktor naczelny „Gazety Krakowskiej” Jerzy Sułowski. Jerzy Sułowski jest dziennikarzem od ponad 32 lat. Debiutował w 1985 r. na łamach „Echa Krakowa”. W latach 1995-2007 związany był z „Super Expressem”, gdzie pełnił m.in. funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Z Polska Press i „Gazetą Krakowską” związany był od 11 lat. W lutym 2018 r. zastąpił Wojciecha Harpulę na stanowisku redaktora naczelnego dziennika.
Według ustaleń Onetu nowym szefem dziennika ma zostać Wojciech Mucha, wieloletni publicysta „Gazety Polskiej”.
Przypomnijmy co mówiła Dorota Kania, członkini zarządu Polska Press ds. redakcyjnych zaraz po nominacji:
– Przez wiele lat pracowałam w mediach i wiem, jak są one wrażliwe. Nie chciałabym przeprowadzać gwałtownych zmian. Zależy mi, aby Polska Press była bardzo ważnym, opiniotwórczym koncernem medialnym.
Kolejne informacje napływają z Rzeszowa i Łodzi: kolejni zwolnieni to redaktorzy naczelni – Marcin Kowalczyk z „Dziennika Łódzkiego” oraz Stanisław Sowa z rzeszowskich „Nowin”.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że taki sam los spotka w najbliższych godzinach naczelnego Nowej Trybuny Opolskiej Krzysztofa Zyzika. Na jego miejsce proponowano dwóch tuzów TVP Górniaka i Gdulę, ale wygrała kandydatura forsowana przez Janusza Kowalskiego: Artur Janowski, były dziennikarz NTO.
Zyzik nie będzie zaskoczony. Już 10 grudnia napisał w komentarzu w NTO:
– Mamy za to uzasadnioną obawę, że będzie dokładnie tak, jak w regionalnych ośrodkach TVP, czy spółkach radia publicznego, gdzie najważniejsze jest, kto jest pod kogo podczepiony. I jaka frakcja trzęsie redakcją. Zupełnie jak w PRL. Tak, przed nami przełom bez precedensu w ostatnich trzydziestu latach wolnej Polski. (…) Przez długie lata szczyciliśmy się niezależnością od tego, kto rządzi w Warszawie. Teraz, jak we wspomnianych mediach partyjnych, każda zmiana na szczytach władzy może otwierać zmianę linii gazety. Jej naczelnego i publicystów. Możecie państwo przecierać oczy, że zdrajcy stają się patriotami i odwrotnie. Dlatego trzeba to powiedzieć wprost: wykupywanie mediów przez państwo na zlecenie kierujących nim polityków jest cofnięciem nas do epoki PRL. To fatalna praktyka, znana z takich państw jak Rosja czy Węgry. Oczywistą jest obawa, że Prawo i Sprawiedliwość, korzystając z naszych wspólnych pieniędzy, przejmuje media prywatne, by jeszcze szerzej indoktrynować społeczeństwo. By łatwiej wygrać najbliższe wybory samorządowe i parlamentarne.
I dodał: – Prezes Orlenu Daniel Obajtek zapewnia w ostatnich wywiadach, że uszanuje niezależność redakcji i prawo prasowe, które gwarantuje nam wolność wypowiedzi. To są dobre słowa, tyle, że koledzy i polityczni szefowie Pana Prezesa równie gorąco zapewniają, że TVP Jacka Kurskiego przestrzega ustawy o radiofonii i telewizji. Jest stacją obiektywną i pluralizującą polski rynek medialny.
Podczas kwietniowego spotkania prezesa Orlenu z przedstawicielami Komisji Międzyzwiązkowej Związków Zawodowych w Polska Press padła deklaracja, że zwolnień w spółce nie będzie:
– Nie są planowane zwolnienia wśród pracowników Polska Press. PKN Orlen jako właściciel spółki będzie przestrzegał zasad wynikających z prawa prasowego i nie zamierza ingerować w treści dziennikarskie publikowane w tytułach wydawanych przez Polska Press – obiecywał Obajtek.