„To demonstracja siły PiS, która chce pokazać, że wszystko może. Nie musi niczego konsultować, nikogo słuchać . Z nikim się nie liczy ponieważ ma większość parlamentarną i może sama decydować. To bardzo krótkowzroczne i i Platforma Obywatelska nie może się na to zgodzić. Nie zostawimy tej sprawy ot tak. Miasto na tym nie skorzysta, jeżeli nie będzie zgody wewnętrznej. To jest ślepa uliczka” – mówił dziś w Opolu Grzegorz Schetyna
.
Zapowiedział, że PO włączy się do mediacji w celu odwołania rozporządzenia rady ministrów z 19 lipca.
„Zachowanie prezydenta Wiśniewskiego jest absurdalne. Jak można podejmować takie ważne decyzje wbrew woli mieszkańców. To nie ma nic wspólnego z samorządnością”- ciągnął Schetyna.
Przypomnijmy : postawa PO w sprawie powiększenia Opola od początku była niejasna. Od entuzjasty Tomasza Kostusia po sceptyka Ryszarda Wilczyńskiego. Opolscy radni PO nie popisali się przegłosowując plan powiększenia Opola bez zapoznania się nim. Gdy temat za sprawą wielokrotnych protestów mieszkańców, zarówno w Opolu jak i w Warszawie, stał się głośny – już nawet poseł Kostuś zaczyna przebąkiwać, że coś jest nie tak. Teraz szefostwo partii też chce być w tej sprawie zauważone.
Nie wiadomo czy przystąpienie PO do protestujących zamiast pomóc nie wpłynie na usztywnienie stanowiska tandemu Kaczyński-Jaki.
4 listopada podczas posiedzenia komisji sejmowej ma być głosowany dezyderat w sprawie zwrócenia się do premier Szydło o cofnięcie rozporządzenia. Będziemy śledzić sprawę i przekażemy Państwu natychmiast relacje. Tym razem nikt z Opolszczyzny nie dostał zaproszenia na posiedzenie tej komisji.