Aura pogodowa pierwszego meczu rundy wiosennej pozostawiała wiele do życzenia. Drużyna Śląska Łubniany zmierzyła się z na swoim boisku z CHEMIKIEM Kędzierzyn Koźle przy 4°C i w zimnym deszczu. Mimo to trener Śląska Dariusz Broll wymagał od swojej drużyny maksimum wysiłku. Mecz rozpoczął się ospale, ale gospodarze skutecznie męczyli gości częstymi podaniami. Opłaciło się bo już w 42 minucie meczu po świetnej bramce Bartosza Stręga Łubniany przejęły prowadzenie. Po pierwszej bramce gra nabrała tempa, chemik do końca meczu za wszelką cenę chciał zdobyć prowadzenie, jednak nieskutecznie. Jeszcze bardziej zmęczeni opuścili gardę co wykorzystał w ostatnich minutach Dariusz Graf zdobywając drugą bramkę dla gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 2:0.
Zawodnicy Śląska byli jeszcze trochę skostniali po zimowej przerwie (a może z zimna), ale i tak pokazali, że są gotowi na kolejną rundę. W meczu pojawiło się również kilka nieczystych zagrań, żółte kartki otrzymali Tomasz Drąg i Marek Nowak, a z drużyny gości Paweł Dyczek i Piotr Michoń. Śląsk Łubniany znajdował się dotychczas oczko niżej od Chemika w tabeli IV ligi, w tym meczu zabierają im również piąte miejsce i zsyłają ich na szóste. Dla trenera drużyny z Kędzierzyna Koźla Łukasza Kabaszyna to kiepski start. Dotychczas trenował LZS Kup, runda wiosenna jest jego debiutem w Chemiku.