Kłosowski, były opolski Kurator Oświaty, poseł na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji, w latach 2006 – 2007 wiceminister edukacji, były europoseł, zastąpił odchodzącego w niesławie Adriana Czubaka na stanowisku wojewody opolskiego. W 2023 kandydował w wyborach parlamentarnych – bez powodzenia – choć zastosował – zdaniem NIK -„niekonwencjonalne” środki.

W opublikowanym w ostatni czwartek raporcie Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym działania urzędu wojewódzkiego w 2023 roku, gdy wojewodą był Sławomir Kłosowski znaleźć można szereg nieprawidłowości.

Ot choćby zatrudnienie na stanowisku doradcy wojewody (od 9 stycznia do 15 kwietnia 2023) uczennicy klasy maturalnej jednego z liceów. Jak zauważyli kontrolerzy NIK Kłosowski zwolnił ją z określonych w rozporządzeniu Rady Ministrów z 2000 roku wymagań dotyczących wykształcenia (wymagane było wyższe) i stażu pracy (minimum pięć lat). Nie posiadająca wymaganych kwalifikacji ani predyspozycji wymaganych od osób na tym stanowisku, otrzymała wynagrodzenie w wysokości 13,5 tys. złotych. Że nie nadawała się do pełnienia tej funkcji najlepiej świadczy fakt, że wojewoda udzielił jej upomnienia za nieprzestrzeganie zasad obowiązujących w urzędzie.

Wątpliwości kontrolerów NIK wzbudziło także wydanie prawie 50 tysięcy złotych na publikacje w regionalnym dzienniku. Były to płatne wywiady z wojewodą promujące działania rządu i samego Kłosowskiego w okresie przed wyborami parlamentarnymi. W sążnistych artykułach upowszechniano programowe cele i działania rządu, i te sukcesy ilustrowano wizerunkiem Kłosowskiego, ubiegającego się o mandat poselski w wyborach do parlamentu.

„Wydatki w łącznej kwocie 49,2 tys. złotych nie były celowe, gdyż nie służyły realizacji zadań Urzędu. Jednocześnie ich poniesienie w okresie kampanii wyborczej stwarzało ryzyko naruszenia przepisów określonych w rozdziale 15 Finansowanie kampanii wyborczej ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku. Kodeks wyborczy” – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym NIK.

80 tysięcy złotych wynagrodzenia wypłacił Kłosowski osobom zatrudnionym na stanowiskach ekspertów – tyle, że zakres ich obowiązków pokrywał się z zakresami obowiązków stałych pracowników urzędu.

Cały szereg tych i innych podobnych zarzutów nie został jednak uznany przez NIK za noszące znamiona przestępstwa. Kłosowski z zarzutami się nie zgadza i jak zwykle pokrętnie tłumaczy.

 

Fot. Facebook

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.