W piątek, 7 listopada, Zespół Szkół w Dobrzeniu Wielkim był gospodarzem Wojewódzkich Igrzysk Osób Niepełnosprawnych. To już drugie tego typu zawody w gminie, pierwsze odbyły się w maju tego roku, na dobrzeńskim Orliku. Tym razem igrzyska miały charakter drużynowy, nie indywidualny, jak poprzednim razem.
Ponad 150 zawodników z 40 zespołów reprezentujących kilkanaście ośrodków rzucało piłkę do kosza, ringo do celu, lotkę do tarczy, piłkę lekarską na odległość, biegło w sztafecie, utrzymując przy sobie piłkę gimnastyczną, czy też skakało z miejsca w dal.
Wszyscy uczestnicy doskonale się bawili i wzajemnie wspomagali. Wśród członków drużyn panowała solidarność i wzajemna życzliwość. Było widać, że są ze sobą naprawdę zżyci. Każdy zawodnik dawał z siebie wszystko, miał wielki wkład w ogólny wynik drużyny. Po tak wielkim wysiłku nie mogło się obejść bez przerwy na mały posiłek – wszyscy uczestnicy dostali po drożdżówce i butelce wody mineralnej, by mieć energię na kolejne konkurencje. Sportowcy dopingowani byli przez uczniów dobrzeńskiej szkoły, którzy kibicowali zawodnikom z trybun.
Organizatorem zawodów i głównym koordynatorem był Gerard Halama, prezes WZ LZS Opole, który czuwał nad przebiegiem całej imprezy. Było obecnych wielu gości, wśród nich Janusz Trzepizur, lekkoatleta, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w 1980 r. w Berlinie. Nie tylko bacznie obserwował niepełnosprawnych sportowców z płyty boiska, ale i pomagał, podając piłkę do koszykówki, czy służąc dobrą radą. Prócz niego, byli również obecni: marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła, radny sejmiku wojewódzkiego Hubert Kołodziej, wicewójt Irena Weber, gospodarz placówki goszczącej imprezę – dyrektor ZS w Dobrzeniu Wielkim Dorota Gajda-Szczegielniak oraz Mariusz Przybyłko, prezes TOR-u Dobrzeń Wielki. Swój wkład w organizację Olimpiady mieli wolontariusze z ZS w Dobrzeniu Wielkim, którzy stanowili część obsługi technicznej i logistycznej zawodów.
Nie tylko uczniowie i główni organizatorzy mieli bezpośredni wkład w przebieg zawodów. Sędziami i opiekunami stanowisk każdej konkurencji byli nauczyciele wychowania fizycznego z dobrzeńskiej szkoły.
Zawody były bardzo emocjonujące, każda drużyna dostarczała wielu pozytywnych wrażeń, bo miło było patrzeć na zadowolenie zawodników, ich zaangażowanie, wzajemną pomoc i walkę zgodną z zasadami fair play.
Najbardziej emocjonującą konkurencją było przeciąganie liny, pomiędzy niepełnosprawnymi a drużyną opiekunów i organizatorów, którą to ostatecznie wygrali ci ostatni.
W trakcie imprezy można było też podejść do stanowiska strzelniczego dla niewidomych, gdzie zakładając okulary zasłaniające oczy, trzeba było trafić pistoletem świetlnym w tarczę. Funkcję naprowadzającą pełnił jedynie dźwięk, a właściwie pisk z komputera podłączonego do tarczy, który informował o celności strzału. Stanowisko cieszyło się dużym zainteresowaniem, przede wszystkim ze strony ważnych gości imprezy.
Głównym „sportowym wodzirejem” imprezy był po raz kolejny Donat Przybylski, dziennikarz Radia Opole. Na imprezie nie zabrakło również reporterów TVP Opole NTO – mediów, które razem z Radiem Opole PFRON- em i UG Dobrzeń Wielki, objęły patronatem honorowym to niecodzienne wydarzenie sportowe.
Na zakończenie rywalizacji sportowej każdy uczestnik został uhonorowany przez zaproszonych gości medalem, a każda drużyna dostała pamiątkowy dyplom i puchar. Nie ważne były wyniki, a integracja i dobra zabawa. Marszałek Andrzej Buła pochwalił przedsięwzięcie i wyraził nadzieję, że spotkamy się na kolejnych zawodach już w maju.
Po części nieoficjalnej wszyscy uczestnicy, zaproszeni goście i organizatorzy udali się na obiad do Restauracji Kuchnia Śląska. Tam też najlepszym zawodnikom rozgrywek wręczono indywidualne nagrody rzeczowe.
Impreza była bardzo udana, tego typu wydarzenia są bardzo potrzebne, by ludzie niepełnosprawni mogli się integrować, dobrze się przy tym bawiąc. Bardzo dobrze, że zawody odbyły się w szkole, bo uczniowie mogli obserwować zachowanie swoich rówieśników ich wzajemne solidarne relacje, zasady fair play, godne naśladowania i najwyższego uznania. Dzięki tego typu wydarzeniom można uwrażliwić społeczeństwo na obecność niepełnosprawnych w najbliższym otoczeniu, pokazać, że są komunikatywni, potrzebują uwagi, zwykłej życzliwości i zainteresowania. Oby takich imprez odbywało się jak najwięcej, bo są naprawdę potrzebne obu stronom, kształcące, przez to warte kontynuowania
Dawid Kampa