Mobilny punkt poboru próbek przedstawiła dziś w Opolu firma Blyss z Praszki. Czy zainteresuje polskie Ministerstwo Zdrowia? Towarzyszyliśmy dzisiejszej prezentacji z kamerą.

– Firma  kilkanaście dni temu zaprezentowała władzom regionu mobilny gabinet lekarski, który mógłby być wykorzystywany m.in. w obecnej sytuacji epidemicznej. Po konsultacjach z wicemarszałkiem Romanem  Kolkiem – lekarzem – w firmie zapadła decyzja, żeby w pojeździe stworzyć dodatkowo bezkontaktową kabinę do poboru próbek. – To kolejna odsłona mobilnego punktu medycznego, w którym medyk w stuprocentowo bezpieczny, bezkontaktowy sposób może nie tylko przebadać pacjenta, ale i pobrać od niego próbkę – mówi Włodzimierz Kos z firmy Blyss.

Wszystko zależy od tego, czy polskie władze są zainteresowane wykonaniem dużej ilości testów na koronawirusa. Przyczepa wydaje się być znakomitym rozwiązaniem, a obsługiwać ją mogą nawet niefachowcy – na przykład żołnierze – twierdzi Włodzimierz Kos z firmy Blyss.

– Jestem pod wrażeniem! Bardzo szybka reakcja naszego, regionalnego przedsiębiorcy! Mam nadzieję, że ta myśl opierająca się o doświadczenia z innych krajów będzie miała zastosowanie w Polsce! Rekomendujemy Ministrowi Zdrowia i Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu do wykorzystania tego rozwiązania w praktyce – mówi Roman Kolek wicemarszałek województwa opolskiego.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.