Pracownik namysłowskiego starostwa przywłaszczył sobie z kasy publicznej ponad 800 tysięcy złotych. Proceder trwał ponad dwa lata. Sprawca tego zdarzenia usłyszał już prokuratorskie zarzuty, a jego przełożony starosta namysłowski, nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński z radnym wojewódzkim Szymonem Godylą uczestniczyli dzisiaj w sesji powiatu w Namysłowie. Radni za miesiąc zdecydują czy Gęsiarz pozostanie na stanowisku.
Zembaczyński liczył, że Konrad Gęsiarz, starosta namysłowski, złoży rezygnację. – Jedyne, czego się doczekałem, w czasie dyskusji na sesji, to cynicznych odpowiedzi, ukrywania prawdy, buty i bezczelności, wręcz poczucia bezkarności – mówił na konferencji prasowej przed lokalem PiS w Opolu. Poinformował, że w związku z zaistniałą sytuacją składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez starostę przestępstwa nieumyślnego niedopełnienia obowiązków.
– Składam to zawiadomienie to po to, aby żaden pisowski baron nie myślał, że mechanizm instytucjonalnej protekcji będzie zawsze bronił ich skórę. W normalnym państwie, starosta, który przez ponad dwa lata nie zauważa, że z jego kasy znika sukcesywnie tak pokaźna kwota, powinien natychmiast ustąpić. Tymczasem starosta się broni, udaje, że nie ponosi za to odpowiedzialności – mówił Zembaczyński zapewniając, że dołoży wszelkich starań, by sprawę doprowadzić do końca mimo „parasola” Zbigniewa Ziobry nad partyjnymi kolegami.
Szymon Godyla poinformował, że już w ubiegłym tygodniu, jako członek rady programowej TVP3 Opole złożył bezskutecznie wniosek o odwołanie Gęsiarza z funkcji przewodniczącego tego ciała, ponieważ może to utrudnić dziennikarzom tej stacji relacjonowanie wydarzeń w starostwie namysłowskim. Dodał, że dzisiaj 11 radnych powiatu namysłowskiego – czyli wymagane 3/5 – złożyło wniosek o odwołanie starosty. – Ale starosta nadal uważa, że w miesiąc, który ustawowo pozostał do przegłosowania tego wniosku, uda mu się przekonać radnych, by głosowali po jego myśli. Mam głęboką nadzieję, że żaden z radnych nie ulegnie jego presji – mówił Godyla.
Zembaczyński zorganizował konferencję przed opolską centralą PiS. – Tu się mieści centrum decyzyjne i z naszych ustaleń wynika, że koledzy partyjni są zadowoleni, że starosta przyjął postawę obronną, że wszystko po nim spływa, ale zapewniam, że ci pisowscy baronowie, którzy maja tu swoje gniazdo będą z tego rozliczeni.
Jak mówi Szymon Godyla, starosta za swój sukces uważa wykrycie tej kradzieży. – Prawda jest taka, ze ten proceder trwał około dwóch lat i starosta nie zauważył, że z jego budżetu znika taka potężna kwota. Starosta powinien wiedzieć co się dzieje w samorządzie. W dodatku firma, która ma przeprowadzić audyt od lat współpracuje ze starostwem i także tego nie dostrzegła – mówił wojewódzki radny. Wnioskuje, by do audytu zatrudnić firmę zewnętrzną nie związaną ze starostwem w Namysłowie.
fot. Kapitan