Około dwustu osób protestowało w Opolu przeciw działaniom władz w sprawie ograniczenia dostępu do środków antykoncepcyjnych i zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
– To być może nasza ostatnia batalia – mówią uczestnicy protestu. – Dlatego skupiamy się na tym, co dzisiaj jest najważniejsze, mianowicie budujemy szybką sieć obywatelską. Jesteśmy za wolnością od strachu i niepotrzebnego cierpienia. Za współczuciem, a nie za nienawiścią. Za troską, a nie dogmatyzmem. Jesteśmy tutaj dlatego, że liczy się dla nas godność, liczy się dla nas wolność i liczy się dla nas bezpieczeństwo. Jest nas dużo, jesteśmy silne i nie damy sobie odebrać naszych praw!
– Patriarchat musi upaść – wzywała na opolskim Placu Wolności Iwona Gałązka. – Rzeczywistość, w której kobiety codziennie walczą o podstawowe prawa i zdrowie, musi się zmienić. Kraj, w którym kobiety są ściskane i obłapywane tłustymi łapami seksizmu w przepełnionych autobusach, trzeba naprawić. Społeczeństwo, w którym nienawiść do kobiet przekazywana jest z ambon kościelnych, musimy edukować. Kobietom, które w zaciszu domowej tajemnicy racjonalizują przemoc, musimy pomóc – przekonywała Gałązka.