Dziś bank centralny Szwajcarii ogłosił, zniesienie minimalnego kursu wymiany w stosunku do euro. Decyzja szwajcarskiego banku była zaskoczeniem dla wielu ekonomistów, a przede wszystkim dla kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty w tej walucie.
Bank centralny Szwajcarii od sierpnia 2011 roku zdecydował się na wprowadzenie sztywnego kursu euro. Dziś po informacji o zniesieniu minimalnego kursu wymiany, kurs franka szwajcarskiego gwałtownie poszybował w górę. Przez chwilę kurs franka wynosił nawet 5,20 zł. W tej chwili za franka musimy zapłacić ok 4.20zł.
Wiele osób spłaca kredyty w tej właśnie walucie, oznacza to olbrzymi wzrost raty kredytowej we frankach szwajcarskich. Szacuję się wzrost raty kredytowej o około20 procent, a to może stanowić problem dla wielu gospodarstw domowych.
Blisko 700 tys. osób posiada kredyty właśnie w tej walucie. Dla przykładu, jeśli ktoś zaciągnął kredyt w wysokości 300 tys. franków do dzisiejszego dnia rata wynosiła ok 1600 zł. Po nagłym wzroście waluty rata kredytu wzrosła do ponad 2.000 tys. zł. W ciągu kilku godzin rata kredytu wzrosłą o kilkaset złotych.
Jeszcze rano kurs CHF/PLN wynosił ok 3,55 zł; według wielu analityków kurs franka szwajcarskiego nie prędko wróci w te granice, można się spodziewać raczej kursu powyżej 4 złotych.
Co w tej chwili powinni zrobić wszyscy kredytobiorcy posiadający zadłużenie w tej walucie? Może z bankami negocjować wydłużenie spłaty, a przez to obniżenie rat miesięcznych czy zawieszenie spłaty na kilka miesięcy.
Na pewno nie działać pochopnie i poczekać na ustabilizowanie sytuacji na rynku walutowym. Jeśli tylko banki będą skłonne negocjować z kredytobiorcami, możliwość zawieszenia spłat, wtedy zadłużonym będzie łatwiej przeżyć zawirowania, które w tej chwili obserwujemy.