Mieszkańcy gminy Dobrzeń Wielki protestowali dzisiaj pod budynkiem Urzędu Gminy przeciwko planom wchłonięcia kilku swoich sołectw przez Opole. Pojawiło się około setki osób, z najróżniejszych środowisk i w różnym wieku. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z aktualnymi hasłami: „Taka nasza wola – my nie chcemy do Opola”, „To nie jest integracja, to jest degradacja”, „Elektrownia to nie Krym” czy „Bronimy swego!”. Na miejscu manifestowały także panie z zespołu „Kupskie Echo” w tradycyjnych strojach ludowych, które specjalnie na tę okazję przygotowały piosenkę, w której jasno wyrażały swoją opinię na temat zakusów prezydenta Arkadiusza Wiśniowskiego.
– Mam tutaj listę przygotowaną przez rady ościennych dzielnic Opola – Grotowic, Grudzic i Gosławic – mówiła członkini zespołu Maria Koschny. – Są w niej wszystkie negatywne i pozytywne aspekty bycia ościenną dzielnicą miasta. Niestety, tych negatywnych jest o wiele więcej. Radni wspólnot skarżą się, że nie mają wpływu na to, co się u nich dzieje, nie mają dostępu do opieki zdrowotnej, żłobków czy przedszkoli. Kuleje tam komunikacja miejska, brak zatrudnienia i zajęcia dla mieszkańców powoduje wyludnienie i wzrost przestępczości. Innymi słowy, miasto nie dba o dzielnice znajdujące się na peryferiach Opola i nas czeka ten sam los.
– Mamy tu wszystko, czego nam potrzeba – komentuje inna uczestniczka protestu. – W tym układzie my wnosimy bardzo dużo. U nas jest szpital, prężnie działający Caritas, dom pomocy społecznej, GOK. To wszystko wypracowała nasza gmina, a teraz mamy to oddać za nic? Nigdy się na to nie zgodzimy.
– Prezydent Wiśniewski chce zbudować kolosa na glinianych nogach, uważa, że jego plan jest ambitny, ale tak nie jest, on podważa ideę samorządności.