Z Tomaszem Błachem, prezesem Gwardii Opole, o wszechstronności judo, jego kluczowych zasadach i wartościach, rozwijaniu własnego charakteru i sukcesach klubu, rozmawia Tomasz Chabior.
Dlaczego wybór wielu osób pada akurat na judo?
Dlatego, że to sport dla wszystkich, który zapewnia ogólny rozwój wszystkich partii mięśniowych, poprawia siłę oraz wzmacnia charakter i odwagę. Pozwala też na wypracowanie cierpliwości, pokory oraz szacunku do nauczycieli i rywala. W końcu to sport pochodzący z Japonii, a cierpliwość, pokora i szacunek to wręcz narodowe cechy Japończyków. Ludzie przychodzą do nas niepokorni i tutaj wykuwają swoją pokorę.
Jaka jest idea tej dyscypliny?
Motto to „więcej niż sport”. Osoby zaangażowane w judo często traktują je nie tylko jako sport wyczynowy, ale też duchowy. Właśnie ta duchowość wpływa na sposób myślenia judoka o jego zajęciu i pozwala mu wypracować te wszystkie cechy.
Judo przypomina nieco karate i inne wschodnie sztuki walki? Co je od nich odróżnia?
Przypomina, ale tylko powierzchownie. Tutaj nie ma uderzeń czy kopnięć, jak podczas walk karateków. Tutaj są jedynie rzuty. Judocy od karateków różnią się także strojami, ponieważ nie ubierają kimona, tylko judogę. Karate i judo podobne są tylko podczas kata, ale i tutaj można dostrzec wyraźną różnicę. Kata, czyli pokazowa sekwencja technik, odbywa się nie indywidualnie, jak w karate, tylko z partnerem. Wygląda to bardzo elegancko, a wszelkie elementy są dobrze dopracowane. Judo jest też w miarę nieurazowe. W karate do kontuzji dochodzi o wiele częściej.
Jakie zasady obowiązują w judo?
Wyróżniamy trzy ogólne zasady: „ustąp, aby zwyciężyć”, „minimum wysiłku i maksimum skuteczności” oraz „dobro wzajemne dobrem ogólnym”.
Na czym polegają?
„Ustąp, aby zwyciężyć” to ustąpienie pchającemu się na nas przeciwnikowi i rzuceniu nim o matę. „Minimum wysiłku i maksimum skuteczności” wskazuje, że zawodnik powinien być wyluzowany podczas walki i spinać ciało tylko w kluczowych momentach. „Dobro wzajemne dobrem ogólnym” to z kolei zasada zabraniająca – mówiąc kolokwialnie – mordobicia. Nie bijemy i nie kopiemy rywala, szacunek do niego jest bardzo ważny i uważamy, żeby nie zrobić mu krzywdy. Oczywiście nie każdy się do tego stosuje…
Kto wygrywa walkę?
Zawodnik, który rzuci przeciwnika na matę tak, że ten spadnie na plecy. Walka kończy się wtedy przez czasem. Pojedynki odbywają się w stójce i parterze, dlatego mogą też zostać rozstrzygnięte na kilka innych sposobów. Trzymanie rywala przez co najmniej 20 sekund, założenie mu dźwigni lub duszenie go również kończy rywalizację.
Z jednej strony wielki szacunek do rywala, a z drugiej duszenie?
Taki chwyt jest dozwolony tylko od juniora młodszego wzwyż, w młodszych kategoriach wiekowych jest zakazany. Oczywiście duszony może się wcześniej poddać. Nikt jeszcze nie zginął z tego powodu, choć zdarzały się sytuacje, w których duszonego trzeba było cucić. Jednak tylko dlatego, że szedł w zaparte i nie chciał się poddać. Wszystko jednak odbywa się w ramach fair-play.
Istnieją różne techniki judo: ręczne, biodrowe, w parterze i poświęcenia. Na czym polega każda z nich?
To bardzo proste. W ręcznych do rzucania rywalem o matę używamy rąk. W biodrowych przerzucamy go przez biodro, a w technikach poświęcenia kładziemy się tak, żeby przerzucić rywala przez siebie. Z kolei techniki w parterze to właśnie dźwignie, trzymanie i duszenie.
Każdy element jest odpowiednio punktowany.
Tak, ale są też kary za pasywność [gdy zawodnik nie atakuje – przyp. red.], niedozwolone chwyty czy wyjście poza obręb maty. Trzy błędy kończą się przegraną. Ile punktów i za co się dostaje? To zależy od tego, na którą część ciała upadnie rywal. Jeśli natomiast jest remis, prowadzi się dogrywkę, która trwa do skutku, czyli wyłonienia zwycięzcy.
Męczące…
Mordercze wręcz. Żeby zdobyć medal na igrzyskach olimpijskich, trzeba stoczyć 6 walk. To 4 minuty na pełnych obrotach, do tego dochodzą te wyczerpujące dogrywki, tam nie ma litości. To nie piłka nożna, w której taktykę na dogrywkę ustala się tak, żeby rozłożyć grę na dodatkowe pół godziny. Tutaj jest o wiele ciężej, a w dodatku rywalizacja może błyskawicznie skończyć się odpadnięciem z turnieju.
Jakie są cechy dobrego judoka?
Idealny model mistrza nie istnieje, to mit. Judo jest sportem indywidualnym i tutaj każdy jest inny. Wiele wielkich talentów zwyczajnie przepada, choć to zdolni judocy, a sukcesy odnoszą bardzo pracowici średniacy. Nie można nikogo zaszufladkować, bo w judo wszystko weryfikuje praktyka.
Taka osoba powinna być odpowiednio zbudowana?
Nie, warunki fizyczne nie odgrywają tutaj większej roli. To nie koszykówka ani siatkówka, żeby wyznacznikiem był wzrost w granicach 200 centymetrów. Sam na początku swojej przygody z judo byłem drobnej postury, ale poprawiłem to dzięki treningom. Wszystko więc można wypracować, tym bardziej, że kategorii wagowych jest mnóstwo. Każdy znajdzie swoją.
Kluczowy jest więc charakter?
Trudno znaleźć taką dyscyplinę sportową, w której odpowiedni charakter nie jest ważny. Zaangażowanie, upór w dążeniu do celu, umiejętność postawienia sobie wyrzeczeń – to wszystko prowadzi do sukcesu, nie tylko w judo. Jeśli się chce, to się umie. Zresztą pewnych rzeczy trzeba sobie odmówić, na przykład wakacji, trenować trzeba cały czas. Niestety, zmierzając na szczyt trzeba iść pod górkę, tak? Nie ma przy tym żadnej gwarancji, że ten sukces się osiągnie. Marzenie o nim może przerwać jedna niefortunna kontuzja.
Kto może trenować w Gwardii Opole?
Przede wszystkim zawodnicy posiadający badania lekarskie, bo zdrowie to podstawa. Innych ograniczeń nie stawiamy. Szkolimy wszystkich, od najmłodszych dzieci, przez młodzików, juniorów i seniorów, aż po kategorię masters, czyli judoków po 35. roku życia. Dla tych ostatnich treningi są już dobrą zabawą i odskocznią, a najintensywniej i najambitniej pracują juniorzy i seniorzy.
Trenujecie również osoby z niepełnosprawnościami!
Każdy może rozpocząć swoją przygodę z judo – mówiłem już, że jedyny wymóg to zgoda od lekarza. Współpracujemy z Zespołem Szkół Specjalnych w Opolu, dzięki czemu szkolimy dzieci i młodzież z niepełnosprawnościami. Na tym się nie kończy, bo ci podopieczni startują też w zawodach, na których odnoszą duże sukcesy. Bardzo się z tego cieszę.
Skoro już mowa o sukcesach, to z których klub jest najbardziej dumny?
Medali mamy mnóstwo! Gwardia Opole istnieje od 1945 roku, a od 1961 funkcjonuje w niej sekcja judo, jej założycielem był nieżyjący już Longin Cholewa. Od lat 70. tylko w indywidualnych mistrzostwach Polski wywalczyliśmy około 120 medalów we wszystkich grupach wiekowych. Najbardziej satysfakcjonuje nas zdobycie mistrzostwa kraju w latach 2009 i 2015. W 2006 roku zajęliśmy też 6. miejsce w drużynowym pucharze Europy.
Jakie znane nazwiska wyszły spod skrzydeł Gwardii?
Przede wszystkim Wiesław Błach, który jako senior zdobył dziewięć mistrzostw polski, brąz mistrzostw świata, mistrzostwo Europy i dwa brązowe medale mistrzostw Europy. Był też siódmym zawodnikiem igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Znana jest także Urszula Sadkowska, dwukrotna wicemistrzyni Europy seniorek, brązowa medalistka mistrzostw Europy, młodzieżowa mistrzyni Europy i aż jedenastokrotna mistrzyni Polski seniorek. Oczywiście talentów w Gwardii było i jest jeszcze więcej.
Choć uzdolnionych judoków jest dużo, to nie każdy może zostać mistrzem…
Na treningi warto przychodzić nie tylko dla sukcesów, ale też dla zdrowia, ruchu i towarzystwa. W Gwardii często rozpoczynały się bardzo trwałe i wieloletnie przyjaźnie. Ba! Doszło nawet do ślubu! Dwoje judoków, Natalia i Maciek, tak się polubiło, że zawarli związek małżeński. Nie trzeba zostać mistrzem, żeby czerpać przyjemność z treningów. Można też nauczyć się pokory, szacunku, pracowitości i cierpliwości oraz zadbać o swoje zdrowie, równomiernie rozwijając ciało.
Warto zatem uprawiać judo?
Tak, bo nie jest ukierunkowane na jedną część ciała, jak kolarstwo, kajakarstwo czy tenis. Nie jest to też monotonna dyscyplina, dużo się dzieje, a trenujemy biegowo, siłowo i technicznie. Wszystko to gwarantuje rozwój ogólny. Judo to również dobra szkoła miękkiego upadania, która przydaje się na co dzień. Uprawianie tej dyscypliny to także wyjazdy na obozy i zawody, również zagraniczne. Dzięki temu można poznawać inne państwa i ich kultury. To wszystko rozwija, nie tylko sportowo, ale też mentalnie i kulturowo.
Dziękuję za rozmowę.