24 lutego o godz. 7:25 na budowie elektrowni doszło do tragedii.
Załamał się wysięgnik żurawia, na którym w koszu znajdowali się pracownicy. Ramię dźwigu załamało się w trakcie przewożenia pracowników na stanowisko pracy. Spadli z wysokości około 100 metrów. Jeden z nich zginął na miejscu, drugiego odwieziono do szpitala, jednak za względu na liczne i poważne obrażenia ciała zmarł o 8:50 mimo udzielonej pomocy.
Na miejscu tragedii pracują policjanci z wydziału śledczego w Opolu, prokurator oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną tragedii, jedną z sugerowanych przyczyn jest zmęczenie konstrukcji materiału.




