Do wypadku na obwodnicy Opola doszło w czwartek (18 lutego) około godz. 21.00. Na obwodnicy przy skrzyżowaniu z ul. Partyzancką, na wysokości Makro, samochód osobowy zderzył się z busem przewożącym dwanaście osób, w tym dziesięcioro dzieci. Po zderzeniu samochód osobowy stanął w płomieniach. Jego kierowca spłonął w pojeździe.
– Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący seatem cordobą z nieustalonej przyczyny zjechał na przeciwległy pas i uderzył czołowo w busa marki Mercedes, którym podróżowało dwanaście osób, w tym dziesięć dziewczynek w wieku lat czternastu – mówi mł. asp. Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. – Najpierw w ogniu stanął seat, a później doszczętnie spłonął też bus. Przypadkowi świadkowie rozpoczęli pomoc poszkodowanym jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych.
Busem podróżowały zawodniczki drużyny koszykarskiej z Brzegu. Dziewczynki wracały ze swoim trenerem z zawodów.
Kierowca seata był zakleszczony – spłonął w pojeździe, z którego nie udało się go wyciągnąć. Policja ustala tożsamość mężczyzny.
Dwanaście osób podróżujących busem zdążyło opuścić pojazd, zanim stanął w ogniu. Siedem osób, w tym pięcioro dzieci odniosło obrażenia i zostało przewiezionych do szpitala. Na szczęście obrażenia nie zagrażają ich życiu. Pięć dziewczynek wróciło do domów.
Policja pod nadzorem prokuratury będzie badać okoliczności wypadku.
Na miejscu obecnych było sześć jednostek straży pożarnej, pogotowie i policja.
Fot. Mario