W dawnych czasach drogi i place brukowano często kamieniami polnymi. Z kamieniami polnymi jest tak, że każdy ma inny kształt i rzadko są one płaskie. Dlatego też brukowane nimi drogi były bardzo nierówne. Nazywano taki bruk "kocimi łbami". W Opolu kocimi łbami pokryte są np. ul. Minorytów i Stefanii Sempołowskiej. Kocie łby znajdziemy też na fragmencie niemodlińskiego Rynku (koło kościoła).
Nieliczne dziś oryginalne kocie łby mają zwykle charakter zabytkowy. Ciężko się po nich chodzi i jeździ, no ale to zabytek. Nie doczekała się jeszcze uznania za zabytek trylinka, choć należałoby już o tym myśleć, bo trylinkowych ulic, zwłaszcza zadbanych, jest coraz mniej. Taką ładną trylinkową ulicę można zobaczyć w Tułowicach. Jest to ulica od kościoła parafialnego do urzędu gminy. Pokazują ją zdjęcia poniżej:
Trylinkę kojarzymy często z czasami PRL, ale jej historia jest starsza. Już 15 września 1935 roku nawierzchnię z sześciokątnych płyt betonowych opatentował inżynier Władysław Tryliński. Nazwa "trylinka" pochodzi od jego nazwiska, a nie, jak się czasem błędnie sądzi, od faktu, że węzeł trylinkowej sieci tworzą trzy schodzące się ze sobą płyty. Inna sprawa, że choć patent na trylinkę jest z lat II RP, to rozwój tego rodzaju pokryć dróg nastąpił dopiero w PRL.
Nawierzchnia z trylinki jest prosta w ułożeniu. Na bocznych ścianach bloku są odstępniki (odstające od powierzchni ściany wypukłości), które powodują, że wystarczy bloki dociskać jeden do drugiego, by zachować prawidłowe odstępy. Nawierzchnia z trylinki ma bardzo dużą trwałość. Są drogi trylinkowe, które mają już ponad 60 lat. Łatwo się też trylinkę naprawia.
Dziś już chyba rzadko buduje się nowe drogi trylinkowe. Zapewne częściej powstają trylinkowe place w zakładach produkcyjnych. Ponadto tzw. trylinki wklęsłej, czyli mającej zagłębienie w górnej powierzchni, używa się do obkładania przyczółków wiaduktów, nasypów i różnych skarp.
Jako ciekawostkę podam, że w Olsztynie jest restauracja "Trylinka". Mieści się ona przy ul. Władysława Trylińskiego. Restauracja jest piękna, jej otoczenie też piękne, szkoda tylko, że ani jezdnia ul. Władysława Trylińskiego, ani jej chodnik nie są wybrukowane trylinką. Zdjęcie poniżej pochodzi z facebookowego profilu restauracji "Trylinka":