Przed nami Igrzyska Olimpijskie w Rio. Opole ma trzech przedstawicieli. Bartłomiej Bonk i Arkadiusz Michalski z Budowlanych Opole reprezentować nas będą w podnoszeniu ciężarów, w kategorii wagowej 105 kg. W skoku wzwyż powalczy natomiast lekkoatleta AZS Opole Wojciech Theiner. My na rozmowę namówiliśmy Bartłomieja Bonka.
Wielu olimpijczyków boi się wirusa Zika przenoszonego przez komary. Niektórzy nawet zrezygnowali z wyjazdu na igrzyska.
– Kompletnie się nie boję. Dostaliśmy cztery szczepionki. W tym celu specjalnie jechałem do Łodzi. Na drugi dzień bardzo źle się po nich czułem. W wiosce olimpijskiej i na obiektach sportowych nie spodziewam się tych zdradzieckich komarów. Przestrzegają nas tylko, aby nie zapuszczać się w głąb miasta bez spryskania specjalnym preparatem, który dostaniemy po przylocie na miejsce.
W Brazylii rywalizował pan będzie z kolegą klubowym, Arkadiuszem Michalskim. Który z was jest lepszy?
– Jesteśmy na porównywalnym poziomie.
Bartłomiej Bonk rozsławia Opole już od wielu lat. Pamięta pan swój przyjazd do naszego miasta?
– Oczywiście. Jakby to było wczoraj. 15 lat temu Ryszard Szewczyk zadzwonił do, wtedy, 17-latka. Zaprosił mnie na obóz, zobaczył jak trenuję, czy się nadaję do ciężarów. Potem był drugi obóz i po nim wróciłem tylko spakować rzeczy i przyjechałem do Opola na stałe. Już zakorzeniłem się w tym mieście.
Będziemy dla was zarywać noce, bo finał startuje punktualnie o północy i zapewne potrwa kilka godzin!
– Dziękuję, także w imieniu Arka. To dla nas bardzo motywujące. Trenujemy ciężko i w pełni profesjonalnie. Dajemy z siebie wszystko na każdym treningu, więc trzymajcie kciuki.
/>Tekst ukazał się w sierpniowym numerze magazynu „Opole i kropka”.