Prof. Grzegorz Królczyk zrezygnował z funkcji prorektora ds. nauki i rozwoju Politechniki Opolskiej. Jak twierdzi padł ofiarą „bezprecedensowych ataków na moją osobę, członków mojego zespołu badawczego i całą społeczność Politechniki Opolskiej”.
Opowiecie nie zajmowało się sprawą wojny Politechniki z mediami. Awantura jest na całego i ma, moim zdaniem podteksty polityczno- ambicjonalne. Jak słusznie napisała komentując oświadczenie Królczyka Barbara Skórzewska: Nie ma dymu bez ognia. Nam właściwie wystarczyło, że rektor Politechniki starował w wyborach z listy PiS. To jest paskudne. A że na nauce znamy się słabo informujemy jedynie o rezygnacji profesora i jego oświadczeniu. I jeszcze jedno: znając profesora Marka Tukiendorfa, jestem przekonany, że nie chciałby by powoływano się na niego, czy choćby go wymieniano w tym oświadczeniu.
„- Szanowni Państwo, – pisze profesor – przez ostatnie miesiące byliście Państwo świadkami bezprecedensowych ataków na moją osobę, członków mojego zespołu badawczego i całą społeczność Politechniki Opolskiej.” Całość – dla amatorów – na FB