Prof. Grzegorz Królczyk zrezygnował z funkcji prorektora ds. nauki i rozwoju Politechniki Opolskiej. Jak twierdzi  padł ofiarą „bezprecedensowych ataków na moją osobę, członków mojego zespołu badawczego i całą społeczność Politechniki Opolskiej”.

Opowiecie nie zajmowało się sprawą wojny Politechniki z mediami. Awantura jest na całego i ma, moim zdaniem podteksty polityczno- ambicjonalne. Jak słusznie napisała komentując oświadczenie Królczyka Barbara Skórzewska: Nie ma dymu bez ognia.  Nam właściwie wystarczyło, że rektor Politechniki starował w wyborach z listy PiS. To jest paskudne. A że na nauce znamy się słabo informujemy jedynie o rezygnacji profesora i jego oświadczeniu.  I jeszcze jedno: znając profesora Marka Tukiendorfa, jestem przekonany, że nie chciałby by powoływano się na niego, czy choćby go wymieniano w tym oświadczeniu.

„- Szanowni Państwo, – pisze profesor – przez ostatnie miesiące byliście Państwo świadkami bezprecedensowych ataków na moją osobę, członków mojego zespołu badawczego i całą społeczność Politechniki Opolskiej.” Całość – dla amatorów – na FB

Jako dziennikarz  chcę się odnieść jedynie do jednego zdania:
„W Politechnice Opolskiej doskonale pamiętamy, że nie kto inny lecz ten redaktor grał główną rolę w publikowaniu serii artykułów w 2019 roku, które zakończyły się tragiczną śmiercią ówczesnego rektora Politechniki Opolskiej prof. Marka Tukiendorfa.”
Pan profesor się myli. Otóż artykuły te ukazały się w opolskiej Gazecie Wyborczej . Łatwo sprawdzić w archiwum. Służę linkami. Ich autorką, jest obecna rzeczniczka prasowa Politechniki…
Urodzaj na rezygnacje, a wiosna dopiero się zbliża…
fot. FB – Prof. Grzegorz Królczyk
Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.