Po ponad dziesięciu latach współpracy coś nam się od siebie wzajemnie należy. Świeżo upieczony Eurodeputowany, były Marszałek Województwa Opolskiego Andrzej Buła uchylił opolskim mediom rąbka skrywającego polityczne i personalne tajemnice  we władzach regionu. Wiadomo, że jego następcą będzie dotychczasowy członek zarządu Szymon Ogłaza. Buła zapewnił, że nie żegna się z nikim. – Żona wie, że jak będę na miejscu, to w domu będę tylko chwilkę – zdradził.

Zarządzanie kompromisem i emocjami

Liczę też na rozmowę o sprawach, o tematach, które państwa interesują, bo w natłoku różnych emocji trudno mi pozbierać myśli. Nawet powiem szczerze, nie miałem czasu ich uporządkować . Jeśli chodzi o mój wymiar osobisty, to wielkie podziękowania dla różnych osób, które przyczyniły się do tego, że zdobyłem mandat Europosła. Na pewno na pierwszym miejscu zawsze stawiałem i będę stawiał mieszkańców Opolszczyzny i Dolnego Śląska, wyborców, którzy otaczali mnie wsparciem fizycznym, bo to było bardzo ważne.

Był to trójskok polityczny Koalicji Obywatelskiej z tworzeniem list do parlamentu, do senatu, później wybory samorządowe, i czas po wyborach samorządowych. Wczoraj na Radzie Regionu bardzo dziękowałem wszystkim za to, że udało się podtrzymać motywację do pracy. Bo wiecie państwo, że to w przypadku selekcjonera i trenera, to co teraz Michał Probierz ma przed sobą, to jest utrzymać dobrą motywację i dobre przygotowanie do kolejnych meczów. Mamy trzy mecze grupowe, my mieliśmy trzy razy wybory, które były bardzo ważne w ciągu zdarzeń politycznych. Za każdym razem otrzymywaliśmy zaufanie ze strony wyborców, wsparcie i akceptację naszej polityki, więc podtrzymanie tej motywacji może nie było trudne, ale wymagało pewnych przemyśleń. Ważne momenty również zadziały się po długim weekendzie majowym, kiedy konstytuowały się władze powiatowe, kiedy burmistrzowie, wójtowie mieli pierwsze swoje sesje, również koalicyjne. Więc to był taki czas bardzo dużego zaangażowania jako szefa Platformy Obywatelskiej. I pamiętacie, że zawsze mówiłem, że zarządzam emocjami, kompromisami i w tym kontekście, nawet w kontekście ostatnich dni, nic się nie zmieniło. Ciągle trzeba zarządzać emocjami, kompromisami ludzi wokół siebie. No i później, oczywiście zostały cztery tygodnie na kampanię wyborczą do Europarlamentu. Udało się to osiągnąć, więc nowe życie przede mną, nowe życie polityczne w Parlamencie Europejskim, ale bardzo mocno związane życie polityczne również z Opolszczyzną. Nadal będę szefem Platformy Obywatelskiej.

Po wczorajszej rozmowie z panem premierem Donaldem Tuskiem, przewodniczącym Platformy, nie mam absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, że mogę to kontynuować. Oczywiście moje odejście do Parlamentu Europejskiego wiąże się również z tym, że są nowe roszady, jeżeli chodzi o zarząd województwa opolskiego. Przepraszam Was, drodzy dziennikarze, że nałożyłem embargo komunikacyjne i spotykamy się dzisiaj, dlatego, że ja Was bardzo cenię, nie chcę nigdy nikogo pokazywać jako osobę, która jest przeze mnie obdarzona wyjątkowym priorytetem. Dlatego chciałem, żebyśmy się dzisiaj spotkali wszyscy razem i się ewentualnie umawiali na rozmowy bardziej szczegółowe, bo po wczoraj wieczorem jeszcze informacja została przekazana do pana Rafała Bartka. Dzisiaj będziemy starali się wspólnie, ja ze strony politycznej, koleżanki i koledzy ze strony sejmikowej, ten scenariusz zrealizować. Również w zarządzie pozostaje jeden wakat, dlatego że złożyłem taką obietnicę jako szef Platformy Obywatelskiej, że po wyborach 9 czerwca wrócimy do rozmów o dołączeniu Polskiego Stronnictwa Ludowego do naszego zarządu. Wczoraj pan premier Donald Tusk też ode mnie to usłyszał, zaakceptował i raczej to była akceptacja, dobry pomysł na to, żeby teraz spokojnie z koleżankami, kolegami z PSL-u przygotować odpowiednią osobę do tego, żeby pełniła funkcję w zarządzie. Więc takie były scenariusze różnych zdarzeń z ostatnich dni.

Jeszcze przeproszę wszystkich tych, którzy napisali do mnie gratulacje na Facebooku, Messengerze, Whatsappie. Jeszcze mi 60 smsów zostało do odpowiedzi. Jeszcze się nie złapałem za Whatsappa i Messengera. Na pewno do końca tygodnia każdemu odpowiem, ale bardzo dziękuję, bo było bardzo dużo uznania mojej pracy jako marszałka przez 10,5 roku. Pamiętam tutaj pierwszą konferencję prasową i podchwytliwe pytania, ale również też i ze strony dziennikarzy akceptację tego, że marszałek ma prawo czegoś nie wiedzieć, a za pół godziny odpowie. Więc chciałbym, żebyście też Państwo otrzymywali takie dobre standardy współpracy z nami, żebyśmy się dalej obdarzali szacunkiem i taką wzajemnością życzliwą.

Najbliższe plany w PE

W przyszłym tygodniu, we wtorek będę w Brukseli, dlatego też dzisiaj na sesji odbędzie się takie moje symboliczne pożegnanie, W Brukseli zaloguję się do Parlamentu Europejskiego, by załatwić formalności zarówno osobiste jak i z funkcjonowaniem biura. Wczoraj ściągnąłem sobie specjalna aplikację aplikację, a w środę , od godz. 13 do 18 są spotkania grup politycznych, czyli my jesteśmy w frakcji EPP, Europejskiej Partii Ludowej, i tam będą ustalane te obszary, którymi będziemy się zajmować, i pewnie nastąpi też podział i przypisanie do komisji. Ja bardzo chciałbym kontynuować pracę w komisji polityki regionalnej, funduszy strukturalnych czyli tym czym zajmuje się od 10 lat. Nawet 6 tygodni temu podpisaliśmy taki specjalny apel, aby fundusze strukturalne były dzielone również na województwa. Przypomnę, że teraz mamy 40% budżetu pieniędzy unijnych, mamy podzielony na 16 województw. Mamy oczywiście także programy krajowe, z których możemy korzystać. Chciałbym, żeby ta polityka bardzo mocno wybrzmiała. Nie będzie wielkiego orędownika tej polityki, Jana Olbrychta, bo już zrezygnował, więc na pewno z kolegami, którzy tam mają takie doświadczenie, jak na przykład Jacek Protas, który był też marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego, chcielibyśmy się na tych tematach skupić. No i postawienie na relacje z zdolnymi ludźmi z naszego regionu, ze zdolną młodzieżą, na relacje związane z biznesem, który chce się podejmować projektów innowacyjnych. Parlament, Komisja Europejska stworzyła też taki specjalny ośrodek swój w Sevilli, który zajmuje się innowacjami i chciałbym też nawiązać jakąś współpracę z tego ośrodka z naszymi tutaj w regionie.

Nie mam na razie jeszcze, powiem szczerze, napisanego scenariusza , że wiem czym się będę zajmował. Raczej będę się starał przekroczyć każde otwarte drzwi. Wiem, że między 16 a 19 lipca w Strasburgu jest pierwsza sesja plenarna, gdzie będziemy wybierać władzę Parlamentu Europejskiego, kolejna między 16 -19 września w Brukseli, a po sesji plenarnej w Strasburgu chyba kilka posiedzeń Komisji Merytorycznych.

Parlament Europejski – tym razem pełen eurosceptyków

Przede wszystkim trzeba sobie zadać pytanie dlaczego oni są eurosceptyczni. Mamy z PSL, Trzecią Drogą 24 europarlamentarzystów, do tej pory mieliśmy 16, czyli zwiększyliśmy o 50% i przez to jak powiedział pan premier Donald Tusk, będziemy naprawdę bardzo ważnym, strategicznym państwem w Europie, które będzie decydowało o pewnych politykach.

Ja cały czas twierdzę i też z mojego doświadczenia, że my czasami źle opowiadamy o tym, co my tworzymy w Unii Europejskiej, że dla nas ważniejsza jest dyrektywa niż człowiek, którego ta dyrektywa dotyczy. Stąd się może bierze eurosceptycyzm, może stąd się też bierze, że tego nie rozumiemy. Ja nikogo nie chcę posądzać o to, że nie stara się zrozumieć, tylko kiedy dyskusja się obraca tylko w kierunku, czy zaakceptować Zielony Ład, czy go odrzucić, to ja tego nie akceptuję. Ja chciałbym dać sobie trochę siły, cierpliwości, wytrwałości, żeby ludziom, osobom zainteresowanym, wytłumaczyć, że w tym europejskim zielonym ładzie jest na przykład gospodarka w obiegu zamkniętym, gdzie może pan swoje stare meble zawieść na punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, tam przyjdzie firma, która wykorzysta później te stare meble do stworzenia nowych płyt wiórowych. Nie mam dylematu i nie mam żadnego stresu, że muszę stare meble wywieźć do lasu i najlepiej, żeby tego nikt nie zobaczył. Sami tutaj sfinansowaliśmy 40 punktów selektywnej zbiórki opadów komunalnych i to jest jeden z najważniejszych punktów Europejskiego Zielonego Ładu. Pójdziemy do sklepu ogrodniczego, praktycznie każda donica plastikowa jest wykonana z recyklingu, czyli z materiałów, które ktoś pozyskał w RIPOPu, czyli w Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. To jest jeden z przykładów, jak można o Unii, o jej dyrektywach i prawach opowiedzieć o tym, co nas otacza. To jest tylko kwestia, dlaczego ktoś jest sceptykiem do czegokolwiek. Bo albo nie doświadczył, albo nie zrozumiał, albo nie miał odwagi pojechać, zobaczyć. To są powody, dlaczego czegoś się obawiamy. To wcale nie musi być Unia Europejska. To może być to, co nas w życiu otacza.

Praca w PE i jednoczesne przewodnictwo PO w regionie

To jest kwestia doboru ludzi. Na chwilę obecną mam bardzo sprawnego sekretarza regionu, czyli Roberta Węgrzyna.  Politykę jako relację z ludźmi uprawia się wtedy gdy mają czas czyli  w godzinach popołudniowych, w soboty i w niedzielę. Bo ktoś, kto jest od 7 do 15 w pracy, to raczej nie jest skłonny uczestniczyć w wydarzeniach politycznych. Według planu, który widzę do końca roku od piątku do niedzieli będę w województwie opolskim , więc nie będzie mi to przeszkadzało, aby odwiedzić swoich dobrych znajomych z czasów marszałkowskich w różnych częściach Województwa Opolskiego. Także moja żona już wie, że tylko chwilę będę w domu.

Opolanie chcieli mieć swojego człowieka w Brukseli

W ogóle nie liczyłem głosów. Powiem Państwu, że dla mnie bardzo ważne wybory były 15 października i 7 kwietnia. Dlatego, że to były wybory, które decydowały o naszej przyszłości. Ci, co byli na wieczorze wyborczym w niedzielę usłyszeli moje sformułowanie. „Wszedłem tutaj do tego pokoju jako marszałek i wyjdę jako marszałek”. Że po raz pierwszy jest wieczór wyborczy, który spełnił moje oczekiwania wcześniej niż w samym dniu wyborów. Jeżeli mówiłem Państwu o tym, że oczekiwałem od premiera, że Opolszczyzna otrzyma drugie miejsce na liście, to już nie miałem później wyjścia, musiałem się na maksa zaangażować. Jak widziałem, jak mi koleżanki i koledzy pomagali w różnych miejscach województwa polskiego i czasami Dolnego Śląska, no to też trzeba było siąść w busa i pojechać do ludzi. Więc ja absolutnie nie liczyłem i jak Państwo widzieliście też, te oceny ośrodków badawczych były bardzo ostrożne, bo dużo się wydarzyło rzeczy jeszcze związanych z żołnierzami na granicy wschodniej. To ma ogromny zawsze wpływ na wyniki wyborów. Więc tak trudno mi było powiedzieć, czy to będzie 50, 60, tysięcy. Raczej wyszedłem od symulacji tej generalnej, ile osób na Opolszczyźnie pójdzie do wyborów. Nie wiem: że to będzie 100 tysięcy osób. I pod te 100 tysięcy osób przygotowywałem kampanię. Ja nie robiłem kampanii pod 3 miliony ludzi. Raczej robiłem pod tych ludzi, że jeżeli wiem, że 100 tysięcy pójdzie, to jak najwięcej z tych 100 tysięcy, żeby zagłosowało na mnie.

Wielkim zaskoczeniem dla mnie było to, że już o godzinie 20.45 moja Julka czyta, słuchaj, masz 66 611 głosów. No i sobie się zastanawiam skąd te 11? To, że 66 tysięcy to może ktoś policzył, ale skąd te 611? No i na drugi dzień rano, bo ja mam kuzyna, który zajmuje się sztuczną inteligencją w Insbruku, jest matematykiem, statystykiem i wytłumaczył mi na jakiej zasadzie działają systemy statystyczne i te moduły. Jak on mi to wytłumaczył, to ja zrozumiałem, że to tak mogło zafunkcjonować.

Zauważcie Państwo, że otrzymałem 65 967 chyba, czy jakoś tak. Czyli ta pomyłka z godziny 22 dnia poprzedniego nie była duża. W przypadku Bogdana Zdrojewskiego czy Borysa Budki tak samo. Więc tak naprawdę wszystko jest matematyką i jakoś ludzie dążą do tego, żeby to w ten sposób zrobić. To jest tylko kwestia dobrego narzędzia.

Ja w 2006 roku, gdy znalazłem się w sejmiku startowałem z 3 miejsca, prowadząc kampanię w stronę wyborców, traktując ich jak ludzi, którzy rozumieją dlaczego kandyduję. Jedynką przede mną był Andrzej Pyziak, wieloletni wójt gminy Rudniki, na drugim miejscu Ryszard Wilczyński, twórca Odnowy Wsi. I jakiś nikomu nieznany Buła na trójce bierze mandat sejmikowy. Nie zdawałem sobie sprawy, że zrobiłem coś niesamowitego. Faktem jest, że wygrałem dwoma głosami, ale wygrałem. Wtedy dotarło do mnie, że zawsze 101 będzie więcej iż 100. A to wzięło się z przegranych wyborów prezydenckich Donalda Tuska, który tu w Opolu na spotkaniu mówił: nie odpuszczajcie żadnego sms-a, żadnego listu, żadnego spotkania. Do mnie dotarło wówczas, że jeżeli chcę poważnie traktować wyborców, to muszę u nich być – nie tylko na ulotce. Bardzo dużo osób z naszego środowiska w ostatnich wyborach samorządowych osiągnęło sukces – Jesteśmy w 10 powiatach na 11 – współrządzącymi. Bardzo wielu wójtów, burmistrzów. Zaangażowanie w drugiej turze w w Brzegu czy Namysłowie było ogromne. Ten kapitał rozpędzonego społeczeństwa był ogromny. Trzeba było tylko się w to włączyć. Pięć lat temu też miałem niezły wynik – 57 tysięcy – czwarty na liście. Ludzie obawiali się jednak puścić marszałka w związku z fatalną sytuacją społeczną. Teraz ludzie chcieli ten trójskok dokończyć. No i poszli do wyborów i zagłosowali…

Ustępujący Marszałek spotkał się z dziennikarzamiUstępujący Marszałek spotkał się z dziennikarzami

Fot. Kapitan

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.