Gdy wyjeżdża się z Czarnowąsów w stronę Świerkli, to przed samym lasem, obok pętli miejskiego autobusu, można skręcić w lewo w piękną drogę o betonowej nawierzchni. Prowadzi ona do elektrowni. Już podczas budowy tej drogi informowano o niej w mediach i wszyscy wiedzieli, dokąd ona będzie prowadzić.
Od niedawna można też w tym miejscu skręcić w prawo, w nową asfaltową drogę. Jakoś jednak nie trafiłem w mediach na żadną informację, dokąd wiedzie ta droga. Pozostało mi pojechać i sprawdzić. Wyruszyliśmy zatem z Brynicy w stronę Czarnowąsów.
Gdy przejeżdżaliśmy obok legendarnych już "świerklańskich pomidorów", dostrzegliśmy w lesie po przeciwnej stronie drogi grupkę osób, sprawiającą wrażenie uczestników pikniku. "Piknik na skraju drogi" – i żona, i ja mieliśmy to samo skojarzenie – a potem mrówki, żuki etc. będą się nad tym głowić. Nie był to jednak piknik, o czym przekonaliśmy się wracając.
Skrzyżowanie w Czarnowąsach, widziane w stronę Świerkli, wygląda tak:
Betonowa droga w lewo wiedzie do elektrowni, a nowa, asfaltowa w prawo do…
Kolejne zdjęcie to widok z betonówki w stronę drogi asfaltowej. Biegnie ona zakrętami brzegiem widocznego na zdjęciu łanu zboża:
Poszliśmy w głąb nowej drogi. Posuwaliśmy się pięknym i całkowicie pustym asfaltem. Co jakiś czas trafialiśmy na mijankę (gdyby jednak coś jechało, i to z dwóch stron jednocześnie):
Po około dwóch kilometrach trafiliśmy na tablicę:
Z tablicy wynikało, że jesteśmy już w gminie Łubniany, a ściśle w Biadaczu, na terenie "Odkrywkowego zakładu górniczego". Gdy przeczytałem tę tablicę, to skojarzyłem sobie, że przed laty (może jakieś dziesięć lat temu) jakaś firma chciała uruchomić w Biadaczu żwirownię, w tym właśnie miejscu. Mieli wybudować drogę od tej żwirowni do ul. Szerokiej w Biadaczu, czyli głównej drogi, biegnącej przez Biadacz (droga powiatowa nr 1703 O z Kępy do Łubnian).
Łubniańscy radni zablokowali wtedy przed laty tę sprawę, bo żwirownia to wprawdzie podatki w gminnej kasie, ale uciążliwość ciężarówek jeżdżących przez wsie byłaby zbyt duża. Dziś okazuje się, że gmina Łubniany skorzystała na tym, bo żwirownia i tak powstała, ale ciężarówki nie pojadą przez gminę Łubniany.
Dla gminy Dobrzeń Wielki te ciężarówki nie będą aż tak uciążliwe, bo nowa droga biegnie przez teren niezabudowany, a dalej auta pojadą betonówką w stronę elektrowni, czyli też przez teren bez zabudowy mieszkaniowej. A w rejonie elektrowni będzie już zapewne wjazd na budowaną właśnie obwodnicę.
Obok wspomnianej wcześniej tablicy stoi już kontenerowy budynek dla obsługi wagi i sama waga:
Po wykonaniu zdjęć pomaszerowaliśmy do pętli autobusowej w Czarnowąsach, skąd ruszyliśmy z powrotem do Brynicy. Gdy przejeżdżaliśmy obok "świerklańskich pomidorów", wyjaśniła nam się sprawa "Pikniku na skraju drogi". Zastaliśmy tam taki widok:
Gdy dwie godziny wcześniej jechaliśmy do Czarnowąsów, to nie zauważyliśmy, że w rowie, po drugiej stronie drogi, względem "piknikującej" rodziny, jest auto, które teraz na naszych oczach z tego rowu sprawnie wyciągnięto. Trzeba było chwilę zaczekać, więc wysiadłem, by zrobić zdjęcia. Podróżująca samochodem rodzina wydawała się na szczęście cała i zdrowa. Jej młodsze pokolenie też robiło pamiątkowe zdjęcia z akcji.
Wyciągany samochód był na niemieckich numerach (rejestracja z Essen). Był uszkodzony, ale nie roztrzaskany. Rów w tym miejscu jest bardzo głęboki (chyba odwadniają teren pomidorów) i zapewne dlatego nie widzieliśmy w nim wcześniej samochodu.