Marcin Ociepa, opolski poseł i obecny wiceminister resortu obrony narodowej zainaugurował działalność Stowarzyszenia OdNowa RP na Opolszczyźnie. PiS teraz zgarnie każdego, kto pomoże mu wygrać. Czy już szykuje się do wyborów?

– Na inauguracji nic nie mówiono o tym, że to już są przygotowania przedwyborcze, a ja nie mam ambicji do ogólnopolskiej polityki, koncentruję się na działalności lokalnej – mówi Opowiecie.info Przemysław Kubów, opolski radny powiatowy, powołany na stanowisko pełnomocnika OdNowy RP w powiecie opolskim.  – Stowarzyszenie OdNowa RP jest proeuropejskie – dodaje Przemysław Kubów.

Trudno jednak o OdNowie RP, które wchodzi w skład Zjednoczonej Prawicy i głosuje identycznie jak PiS, powiedzieć, że jest prounijne.

– W to nie wnikam, bo jestem skoncentrowany na samorządzie i działalności w regionie – stwierdza Przemysław Kubów.

Walka o władzę. Kogo zgarnia Marcin Ociepa i co robił u niego starosta Sonik

fot. Przemysław Kubów/FB

Pod koniec stycznia Kubów wystąpił z Solidarnej Polski i w rozmowie z Opowiecie.info twierdził, że nie będzie się wikłał w żadne polityczne projekty. We wrześniu 2020 roku z poręczenia posła Janusza Kowalskiego, który szefuje Solidarnej Polsce w naszym regionie, został dyrektorem państwowego gospodarstwa rybackiego w Niemodlinie. Ta nominacja odbiła się szerokim echem w Polsce, bo Kubów, który nie zna się na rybach, zastąpił wieloletniego, powszechnie szanowanego dyrektora i doświadczonego ichtiologa.

W Niemodlinie pracował rok, a 27 stycznia złożył u Janusza Kowalskiego rezygnację z członkostwa w Solidarnej Polsce. Jak powiedział wtedy Opowiecie.info, nie zgadzał się z forsowaną przez tę partię poprawką, która ograniczyła dofinansowanie nauki języka niemieckiego dla mniejszości. Nieoficjalnie słyszeliśmy natomiast, iż chodziło o to, że Solidarna Polska nie chciała mu pomóc w otrzymaniu stanowiska zgodnego z jego oczekiwaniami. Kubów sprawiał wtedy wrażenie, że ma dość polityki, co się więc stało, że tak szybko do niej wrócił?

– Nie zmieniłem zdania, bo Odnowa RP nie jest projektem politycznym, tylko stowarzyszeniem, a należę do wielu stowarzyszeń – przekonuje Opowiecie.info Przemysław Kubów.

Tyle, że na czele tego stowarzyszenia stoi polityk, poseł i wiceminister MON, który podobnie jak PiS i Solidarna Polska głosował za obcięciem dofinansowania dla mniejszości niemieckiej. Czy to mu nie przeszkadza, skoro było powodem odejścia z Solidarnej Polski?

– Ja się skupiłem na działaniach na rzecz powiatu, interesuje mnie moja lokalna społeczność – odpowiada Kubów. – Nie działam w pojedynkę.

Przyznaje, że jako radny powiatowy czuje się silny, kiedy stoi za nim ministerstwo obrony narodowej.

Gowin zrobił swoje, od Gowina można odejść

Marcina Ociepa był prominentnym działaczem Porozumienia, partii Jarosława Gowina. W sporze jednak Gowina z Jarosławem Kaczyńskim opowiedział się po stronie tego drugiego, zachował ministerialne stanowisko, a potem założył OdNowę RP, wszedł do koalicji Zjednoczonej Prawicy i głosuje tak, jak PiS.

Głosował za łamiącą wolność słowa i antydemokratyczną Lex TVN, poparł uderzający w samorządy Polski Ład, był za dyskryminującą mniejszość niemiecką i łamiącą konstytucję poprawką zabierającą pieniądze na naukę języka, nie miał też oporów w poparciu Lex Czarnek, indoktrynującym polską szkołę.

Jego głosowania nie budzą już takiego zaskoczenia na Opolszczyźnie jak to, kiedy zdradził swojego politycznego ojca i mentora. Wszyscy pamiętają, jak Marcin Ociepa pokazywał się Jarosławem Gowinem, który pomógł mu w przeskakiwaniu w kolejnych szczebli kariery. Teraz Ociepa buduje swoją partię pod szyldem stowarzyszenia, opierając się na Opolszczyźnie na swoich zaufanych ludziach oraz politykach „po przejściach”, jakim jest chociażby Przemysław Kubów.

Niewątpliwie jednak największą sensacją na sobotniej konwencji Odnowy RP w Opolu była obecność Macieja Sonika, starosty krapkowickiego oraz jego zastępczyni, Sabiny Gorzkulli-Kocot, związanych przez lata z Platformą Obywatelską.

Oboje dotąd byli antypisowcy, czemu dawali choćby wyraz na swoich profilach na Facebooku, prezentując nie tylko krytyczne opinie, ale zdjęcia z opozycyjnych manifestacji. Czy nagle prodemokratyczne poglądy starosty krapkowickiego i jego zastępczyni uległy zmianie? Wielu tak to odebrało, kiedy pojawił się na imprezie politycznej człowieka, który głosował za ograniczeniem lekcji niemieckiego – także w jego powiecie, gdzie mniejszość niemiecka i stowarzyszenie TSKN się narodziły.

Starosta pod pręgierzem

– Pan starosta Sonik od lat był w Platformie Obywatelskiej, a w ubiegłym roku ubiegał się nawet o stanowisko szefa PO w powiecie krapkowickim – mówi Zbigniew Kublańca, wicemarszałek województwa opolskiego i przewodniczący PO w powiecie opolskim. – Nagle robi woltę, nie rezygnuje z Platformy Obywatelskiej dlatego, że nie miał wsparcia ze strony nas marszałków, czy centrali, tylko postanowił, wbrew temu, co deklarował do tej pory, bo wspierał protesty kobiet, popierał Rafała Trzaskowskiego, nagle pójść z ludźmi, którzy są odpowiedzialni za całe zło, które dzieje się w kraju i regionie.

Wicemarszałek Kubalańca podkreśla, że przez PiS i Polski Ład samorządy opolskie straciły kilkadziesiąt milionów złotych, nie mogąc realizować najważniejszych inwestycji i zadań dla mieszkańców regionu.

– A teraz, kiedy wszyscy samorządowcy protestują przeciwko zabraniu godzin nauki języka niemieckiego dla obywateli Polski mieszkających w naszym regionie, Maciej Sonik przyklaskuje ludziom PiS – dodaje Zbigniew Kubalańca. – Przyklaskuje im starosta powiatu, w którym tych lekcji było najwięcej. Przyklaskuje ludziom, którzy są odpowiedzialni za zapaść cywilizacyjną polskiej szkoły, staje obok tych, którzy byli za likwidacją stacji TVN. Przyklaskuje ludziom, którzy są przeciwko kobietom. To jest coś, co musi się spotkać z krytyką nie tylko z członków zarządu województwa, czy członków Platformy, ale przede wszystkim wyborców. Bo starosta krapkowicki zawiódł i oszukał swoich wyborców, co innego mówił w kampanii, a co innego robi dzisiaj.

Wicemarszałek uważa, że tutaj może być drugie dno, że być może doszło do korupcji politycznej.

– Niedługo dowiemy się, jaki był faktyczny powód tego, że starosta w mojej ocenie stracił jakąkolwiek wiarygodność, bo przeszedł na tą złą stronę – stwierdza Zbigniew Kubalańca. – Stronę ludzi którzy niszczą samorząd, także ten, na czele którego stoi Maciej Sonik.

Zmienił poglądy?

Walka o władzę. Kogo zgarnia Marcin Ociepa i co robił u niego starosta Sonik

– Nie zmieniam poglądów – mówi starosta Sonik.
fot. Maciej Sonik/FB Maciej Sonik

Maciej Sonik nie ukrywa swojego zdenerwowania i zaskoczenia, że aż tak zawrzało po jego pojawieniu się na sobotnim spotkaniu inauguracyjnym Odnowy. Przyznaje, iż nie sądził, że sprawa będzie aż tak negatywnie komentowana.

Jak to się więc stało, że opuścił Patformę Obywatelskiej i wystąpił u boku Marcina Ociepy, sojusznika Jarosława Kaczyńskiego?

– W tym jednym pytaniu Opowiecie.info jest jedna prawdziwa, a jedna fałszywa teza – skomentował Maciej Sonik, starosta krapkowicki. – Zgadza się, że po kilkunastu latach zrezygnowałem z członkostwa w Platformie Obywatelskiej, ale ta moja rezygnacja była w głowie układana już od dłuższego czasu. I nie wynika ze zmiany moich poglądów, które publicznie prezentuję. Powody mojego odejścia nie były światopoglądowe, tylko to była niezgodność co do wizji realizacji polityki lokalnej między mną a liderem PO na Opolszczyźnie, Andrzejem Bułą.

Jak kilkakrotnie podkreśla, zrezygnował z legitymacji partyjnej, ale nie rezygnuje ze swoich poglądów.

– Nie mam zamiaru też przystąpić do stowarzyszenia Odnowa RP – mówi Opowiecie.info Maciej Sonik. – Byłem tam tylko gościem, jako bezpartyjny samorządowiec, który z wieloma poglądami Marcina Ociepy się nie zgadza. Mnie interesuje wzmocnienie samorządu w zjednoczonej Europie. Nie zamierzam wstępować do PiS, zapewne z moimi poglądami by mnie nie przyjęli. Nie spodziewałem się, że wywołam taką burzę pójście na inaugurację jako gość i publicznym powiedzeniu kilku słów.

Starosta Sonik nie może jednak zaprzeczyć, że stoi na czele powiatu, w którym język niemiecki odgrywa ważną rolę. Czy nie przeszkadzało mu, że organizatorzy sobotniego spotkania reprezentują kurs antyniemiecki?

– Uchylę się od odpowiedzi na to pytanie, bo na pewno słyszałem jedną wypowiedź Marcina Ociepy, bo wiem, że prowadzi rozmowy, bo ta sprawa została źle poprowadzona i że są za duże emocje z obu stron – mówi enigmatycznie Maciej Sonik. – Natomiast ja stoję na stanowisku, że żadnej mniejszości nie można dyskryminować.

Przyznaje zarazem, że jest politycznym przeciwnikiem TSKN na Opolszczyźnie.

– Ale choć jestem przeciwnikiem TSKMN jako organizacji politycznej, to  nigdy nie uważałem i nigdzie nie znajdzie się takiej mojej wypowiedzi, w której bym uważał, że członkowie mniejszości niemieckiej nie są obywatelami Polski – podkreśla. – A jako, że są w mniejszości, należy się im dodatkowa ochrona.

Mówi też, że teraz jest zaskoczony falą hejtu wobec jego osoby. Krytycznie patrzą na starostę Sonika mieszkańcy powiatu krapkowickiego.

– Przecież starosta wiedział, do kogo idzie na spotkanie, niech nie udaje teraz naiwnego – komentuje w rozmowie z Opowiecie.info jeden z mieszkańców Krapkowic. – Mnie nie dziwi, że dotychczasowe poglądy Sonika nie przeszkadzają PiS, bo teraz toczy się walka o władzę w terenie. Każdy sposób jest dobry, żeby osłabić opozycję. Starosta uwiarygodnił Ociepę, a temu o to chodziło. Teraz PiS będzie zażarcie walczył o każdy głos.

Pełnomocnicy OdNowa RP w powiatach Opolszczyzny

– Justyna Soppa, pełnomocnik w Opolu

– Włodzimierz Putowski, pełnomocnik w powiecie namysłowskim

– Adam Ziembowicz, pełnomocnik w powiecie oleskim

– Tomasz Krupa, pełnomocnik w powiecie głubczyckim

– Sylwia Łukaszczykiewicz, pełnomocnik w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim

– Radosław Preis, pełnomocnik w powiecie brzeskim

– Jacek Makowski, pełnomocnik w powiecie nyskim

– Jarosław Szóstka, pełnomocnik w powiecie prudnickim

– Maciej Lisicki, pełnomocnik w powiecie krapkowickim

– Przemysław Kubów, pełnomocnik w powiecie opolskim

– Piotr Pancześnik, pełnomocnik w powiecie strzeleckim

– Piotr Ziubroniewicz, pełnomocnik w powiecie kluczborskim  

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.